Spektakularne wodospady, polodowcowe kotły, a także anomalia przyrody i nordyckie świątynie – choć w granicach naszego kraju leży niespełna 30% pow. całych Karkonoszy, to jest tu co podziwiać.  A także co robić! W końcu to górskie eldorado dla spacerowiczów, rowerzystów, narciarzy i grotołazów. Odkryj z nami największe polskie atrakcje najwyższego pasma górskiego Sudetów  i przekonaj się, czemu pod względem uroku przewyższają je tylko najwyższe góry w naszym kraju.

Szklarska Poręba: w mieście ze szkła

Położona na skraju dwóch pasm Sudetów Zachodnich (Karkonoszy i Gór Izerskich) Szklarska Poręba jest obecnie największym ośrodkiem turystycznym w Sudetach i miejscem wprost stworzonym do wypoczynku. To bez wątpienia także najlepsza baza wypadowa do wypraw w Karkonosze. Łatwy dostęp do najbardziej malowniczych szlaków zapewnia kolejka linowa na najwyższy szczyt w okolicy – Szrenicę. Tam można przysiąść na chwilę w schronisku albo maszerować dalej Drogą Przyjaźni, prowadzącą aż do Śnieżnych Kotłów i na Śnieżkę.

Widok na Szklarską Porębę

Można…lecz zanim się wyruszy trzeba koniecznie udać się do 3 obiektów w granicach miasta. Pierwszym na liście miejskich atrakcji jest Muzeum Mineralogiczne, gdzie zgromadzono ponad 2500 rozmaitych minerałów oraz skamieniałości z najdalszych zakątków ziemi oraz – uwaga – jeden z kosmosu, mianowicie meteoryt Gibeon. Znajdziecie tam jedne z najoryginalniejszych zbiorów genealogicznych w Polsce. Osobnym punktem wystawy są skamieniałości oraz szkielety dinozaurów, będące największą tego typu prywatną kolekcją. Co więcej, przed samym muzeum znajdziecie jedyny w Europie las karboński, czyli nic innego jak skamieniałe pnie drzewa Dadoxylon, rosnące przez 300 milionami laty.

Muzeum Mineralogiczne

Podróż w przeszłość – choć nieco mniej odległą – gwarantuje wizyta w Willi Hauptmannów. Niegdyś dom, dziś muzeum poświęcone twórczości literackiej braci Gerharta i Carla Hauptmannów. Poza pamiątkami po laureacie Literackiej Nagrody Nobla i jego bracie na miejscu czekają na turystów wystawy stałe i czasowe oraz obrazy artysty Vlastimila Hofmana.

Willa Hauptmannów

Listę miejsc z kategorii „must visit” zamyka Galeria Szkła Artystycznego. Miejsce ciekawe co najmniej z dwóch powodów. To właśnie z produkcją szkła związana jest historia i nazwa miasta – w XIV wieku postała tu pierwsza huta szkła w Sudetach. Drugi powód jest nieco bardziej artystyczny – warto odwiedzić Galerię Szkła Artystycznego, by dowiedzieć się i przekonać na własne oczy, czym jest millefioria. W zbiorach galerii znajdziemy niemal unikatową na skalę całego kraju, a nawet świata, wystawę szkieł, wazonów czy i innych dzieł.

Niektóre okazy sięgają historią początku ubiegłego wieku – to właśnie w Szklarskiej Porębie funkcjonowała wtedy duża Huta Józefina, gdzie praktykowano tę jedną z najstarszych oraz najtrudniejszych technik wykonywania rozmaitych wyrobów ze szkła. Tomasz Gondek, jako jeden z nielicznych praktyków millefiorii do dnia dzisiejszego kultywuje tradycję, dzięki czemu możecie podziwiać wiele współczesnych eksponatów wykonanych tą techniką. Oprócz tego każdy z was będzie miał możliwość uczestniczenia w procesie wytwarzania wyrobów ze szkła kryształowego. Galeria jest otwarta 7 dni w tygodniu w godz. 14-20.

Huta Szkła Julia

A tym, którym się spodoba, polecamy jeszcze wizytę w bodaj najsłynniejszej hucie szkła w naszym kraju i jednym z niewielu istniejących dziś w Polsce miejsc, w których produkuje się szkło kryształowe – Hucie Szkła Julia. W zlokalizowanej w samy  sercu Karkonoszy, w Piechowicach koło Szklarskiej Poręby, hucie wciąż stosuje się tradycyjną technikę wytwarzania szkła wzbogaconego o tlenki ołowiu (dmuchanie, wolnoformowanie, prasowanie). Podczas zwiedzania turyści poznają tajniki  produkcji szklanych arcydzieł. Mają tez możliwość udziału w warsztatach z tajników sztuki szklarskiej.

Huta Szkła Julia

Zabytkowa fabryka to jednak nie tylko interaktywne muzeum i jedno z najlepszych produktów turystycznych regionu. To wciąż przede wszystkim producent szklanych dzieł sztuki. Produkty sygnowane logo huty wystawiane są na targach krajowych i zagranicznych, a całe kolekcje nagradzane są w licznych konkursach i plebiscytach z zakresu designu. Tu jest na co popatrzeć!

Karpacz: w mieście pod Śnieżką

Niektórzy go uwielbiają, inni – z powodu letniskowego zgiełku – raczej omijają. Jedni i drudzy jednomyślnie cenią jego walory krajobrazowe – zachwycające o każdej porze roku. To właśnie w Karpaczu znajdują się najpiękniejsze punkty widokowe w Karkonoszach, a prym wśród nich zdecydowanie wiedzie – nomen omen – Śnieżka. Odważni mogą wdrapywać się na ośnieżony wierzchołek od strony Kopy i Śląskiego Domu, pozostali mają do dyspozycji wygodną kolejkę krzesełkową od czeskiej strony.

Widok z Karpacza na Śnieżkę

Szczyty wrażeń czekają także w granicach miasta. W końcu Karpacz to jedno z najbardziej tajemniczych miejsc w naszym kraju. I zgodzi się z tym każdy, kto choć raz ruszył samochodem pod górę w miejscu anomalii grawitacyjnej, zwiedził świątynię Wikingów w samy sercu miasta czy obejrzał podziemną ekspozycję prezentującą legendarny i historyczny świat Karkonoszy oraz ich władcy Ducha Gór. Być może to za sprawą tego Ducha, Karpacz to jedno ulubionych urlopowych destynacji Polaków w polskich górach.

Karkonoskie Tajemnice

Najbardziej tajemniczy punkt na mapie Karpacza (i zarazem punkt obowiązkowy) stanowią Karkonoskie Tajemnice. Choć są stosunkowo nowym tworem, szturmem zdobyły 1. miejsce w plebiscycie na 7 Nowych Cudów Polski ogłoszonym przez redakcję „National Geographic Traveler” w 2017 roku. Podczas wizyty w zaprojektowanych przez uznanych artystów wnętrzach Karkonoskich Tajemnic, zwiedzający poznają najwspanialsze przekazy i legendy karkonoskiej ziemi, a także historie o zasiedlających Karkonosze zielarzach, poszukiwaczach bogactw mineralnych i legendarnego korzenia mandragory. Za sprawą techniki i interaktywnej oprawy ekspozycji, zwiedzający nie tylko widzą i podziwiają, ale i stają się częścią pełnego tajemnic świata Władcy Karkonoszy. Świata, którego elementy to m.in. magiczny sekretarzyk Ducha Gór, smocza harfa z niewidzialnymi strunami, czy alchemiczna komnata Czterech Żywiołów.

Świątynia Wang

Nie mniej  magiczną atrakcją w Karpaczu jest Świątynia Wang. Ten unikatowy na skalę całego kraju zabytek skandynawskiej architektury sakralnej, może wydawać się nieco egzotycznym akcentem pośród krajobrazu górskiego letniska, niemniej jednak zupełnie niesłusznie. Kościół został wzniesiony w XII wieku w południowej Norwegii w miejscowości Vang, jednak ze względu na niewystarczającą kubaturę dla lokalnej ludności, został sprzedany, rozebrany i … przetransportowany! Finalnie trafił do Karpacza w 1842 roku. Do dnia dzisiejszego zachowało się wiele oryginalnych elementów konstrukcji m.in. bogato zdobione kolumny z pismem runiczym czy motywami zwierzęcymi, a także dwa kandelabry na postumentach, które przypominają łabędzie. Pozycja obowiązkowa podczas wizyty!

Świątynia Wang

Miejscem równie magicznym, a już na pewno dla zakochanych, jest Młynek Miłości. To specjalna interaktywną instalacja z pompą uruchamiającą spływ wody zlokalizowana w przy ul. Karkonoskiej, otoczona ławkami.  Według miejscowej legendy w miejscu dzisiejszego Młynka stał niegdyś prawdziwy młyn, a woda która się pod nim znajdowała posiadała cudowną moc odwzajemniania miłości.  Wśród romantycznych propozycji nie może zabraknąć też Karpatki. To niezwykle malownicze wzniesienie, ulokowane w centralnej części miejscowości zachwyca pięknym pejzażem oraz klimatyczną, kameralną atmosferą, przepełnioną ciszą i zapachem sosnowego lasu. Już w XVIII wieku w zlokalizowanych tu sztolniach poszukiwano złóż srebra, jednak po czasie zaniechano tego procederu. Na początku XIX wieku zaczęto doceniać walory przyrodnicze Karpatki – szybko stała się popularnym celem spacerów oraz wycieczek, by w końcu stać się obiektem przedstawień artystycznych. Do dnia dzisiejszego można znaleźć tam stare pocztówki z tamtych czasów. Piękne krajobrazy  oraz panorama Karkonoszy robią nie lada wrażenie!

Karpatka

Karpacz to również ciekawe muzea, z Muzeum Sportu i Turystyki na czele. Powstałe w 1974 roku Muzeum znajduje się w zabytkowym budynku przysłupowym, gromadząc bogate zbiory z całych Zachodnich Sudetów. Cała ekspozycja składa się z trzech działów i jest doskonałym wprowadzeniem do rozpoczęcia zwiedzania tego uroczego miasteczka. Oryginalne eksponaty dawnej turystyki karkonoskiej m.in. lektyki, sanki, bobsleje czy sanie rogate oraz ryciny sprawią, że chociaż przez chwilę przeniesiecie się kilkadziesiąt lat wstecz. Fani wysokogórskich eskapad koniecznie powinni udać się na Skwer Zdobywców, gdzie można oglądać odciski butów i raków najwybitniejszych polskich himalaistów.

Karkonosze: w górskim eldorado

Unikalne walory przyrodnicze Karkonoszy sprawiły, że w 1959 roku w miejscach zagrożonych inwazyjną działalnością człowieka, utworzono Karkonoski Park Narodowy. Jego znaczna część obejmuje tereny tzw. piętra alpejskiego oraz subalpejskiego, na których obowiązuje ścisła ochrona. Torfowiska wysokie, zarośla kosówki, gołoborza czy kotły polodowcowe to unikalne formy, które do dzisiejszego dnia zachwycają swoją naturalnością. Jeżeli dodamy do tego ponad tysiąc gatunków roślin i zwierząt m.in. lisy, bobry, sarny czy wreszcie 16 gatunków samych nietoperzy okaże się, że to teren wyjątkowo bogaty pod kątem przyrodniczym. Ciekawostką jest również muflon, który został tu indukowany na początku XX wieku z Korsyki. Park posiada 112 km szlaków turystycznych, w tym 17 km nartostrad, co czyni go wyjątkowo sprzyjającym pod kątem możliwości eksplorowania. Wszystkie największe atrakcje na liście TOP naturalnych cudów Karkonoszy można odhaczyć, podążając czerwonym szlakiem przez główny grzbiet wiodący ze Szklarskiej Poręby do Karpacza.

Królowa Karkonoszy

Jednym z najbardziej charakterystycznych budynków w polskich górach jak i w całym kraju jest Obserwatorium Meteorologiczne na Śnieżce – chyba każdy z was kojarzy malownicze zdjęcia dziwnego obiektu, który przypomina latające spodki, prawda? To jedno z dwóch w całej Polsce wysokogórskich obserwatoriów pogody przyciąga uwagę turystów od dawna, ale nie tylko – dzika natura Śnieżki intrygowała ludzi już w XV wieku, kiedy to dokonano prawdopodobnie pierwszego wejścia na jej szczyt. Panujące warunki atmosferyczne na szczycie są na ogół dość surowe, nierzadko przypominają te podbiegunowe. Obfite opady, porywiste wiatry oraz charakterystyczna, występująca przez ponad 300 dni w roku mgła nie odstrasza jednak nawet amatorów, wszak jest to szczyt dostępny dla niemal każdego.

Widok na Śnieżkę

W drodze na szczyt

Ponoć w wędrówce na szczyt nie tyle ważny jest cel, co droga. Zwłaszcza jeśli ta należy do najbardziej malowniczych na terenie całego kraju. Czerwony szlak na Śnieżkę poprowadzony został krawędzią, skąd rozpościerają się spektakularne widoki najpierw na Mały, a potem na Wielki Staw. Pierwsze z nich zyskało opinię bezsprzecznie najbardziej malowniczego jeziorka w Karkonoszach – i nie ma się czemu dziwić! Akwen ma głębokość 7 metrów, a otaczają go ściany tzw. kotła, wznoszące się na wysokość 200 m. Można się tu zatrzymać na noc i o świcie podziwiać wschód słońca nad stawem – tuż obok jeziorka znajduje się bowiem Schronisko Samotnia. Alternatywę dla szlaku czerwonego stanowi szlak niebieski prowadzący z Karpacza na Śnieżkę.

Widok na Mały Staw z głównego grzbietu Karkonoszy. Fot. Radosław Dybała, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by/3.0/

Podążając ta samą trasą, wyżej natrafia się na zlokalizowany jest u stóp Smogorni Wielki Staw. Dno kotła wypełnia głęboki na 25 m akwen o całkowitej powierzchni 8,3 ha, co czyni go największym polodowcowym jeziorem Karkonoszy. I choć zarówno „Smogornia”, jak i „kocioł” to nazwy  przywodzące na myśl raczej złowrogą rzeczywistość z powieści J.R.R Tolkiena, widoki na miejscu są niebiańskie. Wysokie na 200 m ściany kotła pokrywają dywany roślinności subalpejskiej. Wierzba lapońska, kosodrzewina i brzoza karłowata w zależności od sezonu majestatycznie zmieniają kolor, gwarantując niezapomnianą panoramę przez cały rok. Ławy dostęp i stosunkowo prosta trasa wiodąca nad przejrzystą taflę wody (pod którą skrywają się m.in.  traszka górska czy pstrąg potokowy) zachęcają do wyprawy, której – z powodu schodzących tutaj lawin oraz tworzących się nawisów śnieżnych – lepiej nie planować zimą.

Wielki Staw. Fot. Aneta c

Tym, co jednak warto zaplanować podczas eskapady na Śnieżkę jest przystanek w 1 z 3 schronisk. W położonym u podnóża Śnieżki na wysokości 1400 m n.p.m. przy samej granicy czesko-polskiej Górskim Domu, w drugim co do wielkości schronisku w polskich Karkonoszach – położonej pośrodku Złotówki oddzielającej Kocioł Małego Stawu od Białego Jaru Strzesze Akademickiej, i wreszcie w osławionym Schronisku Samotnia. W 1670 roku mieszkał tu tylko strażnik pilnujący hodowanych w Małym Stawie pstrągów. Dziś w malowniczo położonej „budzie nad stawem” bywają wszyscy zmierzający niebieskim szlakiem na szczyt Śnieżki. W położonym na wysokości 1195 m n.p.m drewnianym (i jednym z najstarszych w Polsce) schronisku można też pozostać na dłużej. Do dyspozycji wędrowców pozostaje m.in. 50 miejsc noclegowych, bufet, centrum Skiturowe, wypożyczalnia sprzętu turystyczno-rekreacyjnego czy punkt GOPR. Dodajmy, że to jedno z najczęściej nagradzanych schronisk i obiektów turystycznych w Polsce. O świecie, w pierwszych promieniach słońca,  skały kotła mienią się bajecznymi barwami. Zdaniem niektórych piękno krajobrazu tej okolicy nie ma sobie równych w całych Karkonoszach.

Schronisko Samotnia. Fot. Radosław Dybała, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/

Punkt obowiązkowy podczas wędrówki czerwonym szlakiem stanowi Słonecznik – grupa skałek o fantazyjnych kształtach, znad których dokładnie w południe wyłania się słońce. Według legendy jedna ze skał to sam diabeł zmieniony w ostańca przez dźwięk bicia dzwonów na Anioł Pański. Podobne, także otoczone magiczną aurą i owiane legendami, skalne formacje znajdziemy na zboczu szczytu Samogornia, tuż przy żółtym szlaku. Ich kształty są tak sugestywne, że niektórym nadano aż nazwy – Pielgrzymy, Trzy Świnki i Końskie Łby.  W niezwykłej galerii widokowych ostańców na terenie Karkonoszy znajdują się jeszcze Śląskie Kamienie, zlokalizowane na kamienistym szczycie ponad Czarnym Kotłem Jagniątkowskim, oraz Góry Sokole położone pomiędzy Karpnikami a Trzcińskiem w Rudawach Janowickich. Te ostatnie najlepiej oglądać… z „biustu Brigitte Bardot”, jak nazywa się czasami 2 wzniesienia w okolicach Jeleniej Góry.

Góry Sokole

Prawie jak w Alpach

Nic nie oddaje potęgi Karkonoszy tak, jak ich dawna nazwa – Góry Olbrzymie (niem. Riesageberge). Aby się o tym przekonać, wystarczy stanąć na szczycie Szrenicy – jednego z wyższych szczytów znajdujących się w całych Karkonoszach. Wokół niego panuje dość specyficzny mikroklimat o charakterze alpejskim tj. stosunkowo niskie temperatury oraz wysokie opady. Mimo to jest doskonałym punktem dla wszystkich entuzjastów górskich wycieczek. Co więcej, wyjątkową lokalizację Szrenicy docenią amatorzy biegów narciarskich, rowerzyści i wszyscy poszukujący chwili wyciszenia, ale również miłośnicy czeskiego piwa. Do położonego po drugiej stronie granicy Harrachova jedzie się bowiem mniej niż 10 minut! W sezonie zimowym Szrenica zaś to prawdziwa instytucja dla doświadczonych zjazdowców, gdzie sprawdzicie swoje narciarskie umiejętności na legendarnej „Ścianie”, czyli najbardziej stromej trasie w Polsce – przy długości ok. 2 km różnica poziomów wynosi aż 510 metrów!

Schronisko górskie Szrenica. Fot, Jacek Halicki, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/

Równie olbrzymich wrażeń dostarczają Śnieżne Kotły – położone pomiędzy Wielkim Szyszakiem a Łabskim Szczytem, wyjątkowe formy polodowcowe. Składają się one z dwóch cyrków polodowcowych – Małego Śnieżnego Kotła od strony zachodniej oraz Wielkiego Śnieżnego Kotła, od strony wschodniej. Oddzielone są skalistą grzędą. Są doskonałym przykładem występowania alpejskiego krajobrazu w Karkonoszach, gdzie znajdziecie największą bioróżnorodność roślinną na całym obszarze tego pasma m.in. skalnicę śnieżną, świetlik maleńki, sasankę alpejską czy zimoziół północny. Śnieżne Kotły w 1933 roku uznano za rezerwat przyrody, zaś obecnie są one rezerwatem ścisłym. Są doskonałym punktem widokowym na całe Karkonosze.

Śnieżne Kotły. Fot. Aneta Pawska, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by/3.0/

Wśród wodospadów

Gdyby szukać porównania w skali całego świata, Karkonosze spokojnie mogłyby zostać polską Islandią. Wodospadów po polskiej i czeskiej stronie Karkonoszy jest co najmniej 13, a 3 z nich dosłownie zapierają dech w piersiach. Pierwsze miejsce na podium zajmuje Dziki Wodospad powstały w wyniku spiętrzenia wód na Łomnicy, której źródło bije na wysokości 1407 m n.p.m. Otoczony magiczną zielenią, lekko zacieniony gęstymi koronami drzew oraz wyszukanymi formami lodowymi w porze zimowej sprawi, że chwile spędzone w jego otoczeniu nabiorą wyjątkowej atmosfery. Nic dziwnego, że miejsce po dziś dzień jest bardzo chętnie uczęszczanym plenerem na rozmaite sesje fotograficzne. Co więcej, można tu również dostrzec największy marmit w całych Sudetach!

Dziki Wodospad

Na drugim miejscu – drugi największy wodospad w całym kraju. Wodospad Szklarki przykuwa uwagę nie tylko swoim majestatycznym wrażeniem, ale również urokliwą lokalizacją. Według wielu źródeł uchodzi za najbardziej malowniczy wodospad w całych Karkonoszach, i nie tylko. Dostaniecie się do niego idąc szlakiem niebieskim oraz czarnym, a co istotne – droga pod sam wodospad jest przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. W pobliskim schronisku Kochanówka będziecie mogli przysiąść na popołudniową kawę, zaś w znajdującym się nieopodal punkcie sprzedaży pamiątek zakupicie upominki dla najbliższych. Ze względu na popularność trasy rekomendujemy wybranie się na szlak wczesnym rankiem. Dla nieco bardziej leniwych istnieje możliwość dojechania na pobliski parking samochodem.

Wodospad Szklarki. Fot. Karol87g, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl

Ranking zamyka spadający z blisko 27 metrów wprost do Wąwozu Kamieńczyka – którego ściany z kolei są wysokie na aż 25 metrów – wodospad Kamieńczyka, najwyższy wodospad  w całym polskim odcinku Sudetów. Dojdziecie do niego wzdłuż czerwonego szlaku, który prowadzi na samą Szrenicę. Droga jest umiarkowanie łatwa, jedynie pod koniec czeka was nieco cięższe podejście. Wodospad można podziwiać z dwóch perspektyw – z samej góry, nieopodal schroniska „Kamieńczyk”, bądź z samego wąwozu, do którego prowadzi bezpieczna, metalowa platforma. Sam Wąwóz można zwiedzać w godzinach 9-17, zaś wstęp jest biletowany. Obowiązkowa atrakcja dla wszystkich najmłodszych i nie tylko!

Wodospad Kamieńczyka. Fot. Hubert Mazur, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by/3.0

A skoro już o kaskadach wodnych mowa, warto wspomnieć o zaporze na Łomnicy. Jedna z najbardziej nieprzewidywalnych oraz niebezpiecznych rzek całego regionu zwracała na siebie uwagę od zarania dziejów – już w czasach średniowiecza dolina rzeki była przemierzana przez Walończyków, którzy poszukiwali w niej złota oraz kamieni szlachetnych. Niemniej jednak jej górski charakter dawał się we znaki mieszkańcom, generując wiele problemów. Koryto rzeki zostało uregulowane na początku XX wieku, co było bezpośrednio następstwem wielkiej powodzi w 1897 roku. Wtedy również powstała zapora. Dzięki niej uformowało się malownicze jeziorko, zaś woda spływa urokliwymi kaskadami, które tworzą doskonałe tło – nie tylko do sesji zdjęciowych.

Zapora na Łomnicy

Anomalie i cuda natury

Uwaga! Sensacja! Twój samochód jedzie sam pod górę!” – taką tablicę możemy znaleźć na niepozornej ulicy Strażackiej w Karpaczu Górnym. Podróże do Karpacza muszą objąć ten punkt na mapie! Wystarczy zatrzymać tu auto, wyłączyć silnik i wrzucić luz, by przekonać się, że to prawda. Na niewielkim odcinku droga wyraźnie pnie się w górę i nasza maszyna toczy się samoczynnie właśnie w tamtą stronę. Podobne efekty możemy zaobserwować, wylewając w tym miejscu wodę albo rzucając piłeczkę tenisową. Jak to możliwe? Czyżby powszechne prawo grawitacji nie miało tutaj zastosowania, a Izaak Newton powinien poważnie zrewidować swoją teorię?

Anomalia grawitacyjna w Karpaczu. Fot. SkywalkerPL, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by/3.0

Zdaniem współczesnych naukowców karkonoska „anomalia grawitacyjna” to po prostu złudzenie optyczne. W rzeczywistości droga biegnie lekko w dół, tylko otaczające ją drzewa są na tyle odchylone od pionu, że stwarzają całkiem przeciwne wrażenie. A wobec braku innego punktu odniesienia ulegamy sugestii, że teren się podnosi. Choć z drugiej strony niedawne badania wykazały, że poziom przyciągania ziemskiego jest w tym konkretnym miejscu niższy aż o 4% niż wszędzie wokół. Więc może rzeczywiście coś jest na rzeczy…

Kolorowe jeziorka w Rudawach Janowickich

Nie mniejszej zagwozdki dostarcza wizyta w Rudawach Janowickich. Jeśli uważacie, że woda jest substancją z gruntu bezbarwną, w tym zakątku Sudetów szybko zmienicie zdanie. To właśnie tam, u podnóża Wielkiej Kopy, przycupnęły sobie bowiem cztery niewielkie jeziorka, z których każde przyciąga wzrok całkiem inną tonacją kolorystyczną. Jedno jest zielone, drugie błękitne, trzecie purpurowo-czerwone, czwarte zaś – czarne. A czasem nie ma go w ogóle, gdyż okresowo wysycha. Skąd taki malarski wybryk natury? Wyjaśnienie jest bardzo proste. Otóż przed laty mieściła się w tym miejscu niemiecka kopalnia pirytu, czyli substancji wykorzystywanej do produkcji kwasu siarkowego. Z czasem związki mineralne przeniknęły do wody, nadając jej – w zależności od stężenia i składu chemicznego – różne barwy. Rezultat okazuje się jednak prawdziwie baśniowy.

Kolorowe jeziorka w Rudawach Janowickich

Zaintrygowanym atrakcjami o podziemnym charakterze pozostaje jeszcze wizyta w Sztolniach w Kowarach. Niegdyś tajna radziecka kopalnia uranu a dziś przede wszystkim podziemny świat legend, tajemnic i historii niemal 700 lat poszukiwań rud żelaza oraz innych cennych kruszców i minerałów. Trasa o długości ok. 1 km wiedzie przez chodniki i podziemne groty, gdzie zgromadzono skarby Walonów (pradawnych poszukiwaczy szlachetnych kamieni oraz minerałów, którzy przybyli w Karkonosze oraz Góry Izerskie z Europy Zachodniej już w XIV wieku) i inne eksponaty.

Karkonosze: w krainie baśniowych zamków i bajkowego wypoczynku

Francja ma swoją Dolinę Loary, a Polska – ocienioną szczytami Karkonoszy Kotlinę Jeleniogórską. Nigdzie indziej w Europie nie znajdziemy takiego zagęszczenia zabytkowych arystokratycznych rezydencji na kilometr kwadratowy. Na obszarze mniejszym niż łączna powierzchnia 3 warszawskich dzielnic (Mokotowa, Ursynowa i Wilanowa) mieści się tam bowiem blisko 30 pałaców, zamków, folwarków i innych historycznych majątków. Ruiny średniowiecznego zamku w Bolczowie, relikty zamku Sokolec na Krzyżnej Górze, renesansowy dwór w Czarnem, barokowy Staniszów czy XIX-wieczne, starannie odrestaurowane płace, w tym baśniowy Wojanów i malownicza Łomnica – każdy z nich jest inny i każdy może się pochwalić bogatą historią. Najlepiej je odkrywać, podążając specjalnym, oznaczonym brązowymi tablicami szlakiem wiodącym przez Łomnicę, Staniszów, Wojanów, Karpnik i Jelenią Górę. Ciekawe, czy odkryjecie swój ulubiony? Nasz to m.in. górujący na wierzchołku granitowe góry, tuż nad 150 metrową przepaścią, Chojnik.

Zamek Księcia Henryka – Staniszów

Choć po wielkim, 8-godzinnym pożarze w 1675 roku zamek ten został zniszczony, to jednak – jako jeden z wyżej położonych zamków w Polsce – znajduje się na liście najbardziej interesujących ruin zamkowych w kraju. O jego popularności przez wieki świadczą wyryte na murach daty, który pozostawili po sobie turyści…np. w 1719. Wybudowana w twierdzy w pierwszej połowie XVIII wieku gospoda jest jednym z najstarszych schronisk w Polsce. Bardzo popularnym, mimo związanej z zamkiem legendy o okrutnej kasztelance Kunegundzie.

Zamek Chojnik. Fot. Janusz Krzeszowski, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by/3.0

Większość ruin, zamków i pałaców pochodzi z czasów, gdy okolice Jeleniej Góry były jednym z najmodniejszych terenów wypoczynkowych w Europie. Należały do najpotężniejszych ówczesnych rodów – m.in. Czartoryskich, Radziwiłłów, Hohenzollernów czy Schaffgotschów. Przyjeżdżali tu na wywczas cesarze, książęta oraz artyści tej rangi co Johann Wolfgang Goethe albo Caspar David Friedrich. Dziś w odrestaurowanych rezydencjach mieszczą się stylowe hotele i restauracje, część można również zwiedzać – a cały region aktywnie stara się o wpisanie na listę UNESCO. I ma na to sporą szansę!

Pałac Wojanów

Spektakularne widoki na całą Kotlinę Jeleniogórską – doliny, pałace, ogrody i Zalew Sosnówka –odkryjecie… na Zakręcie Śmierci, zawdzięczającemu swoją nazwę niestety niechlubnej historii. Do miejsca dojdziecie pieszo wybierając szlak żółty, bądź czarny. Co prawda widok zapiera dech w piersiach, niemniej jednak radzimy zachować ostrożność i zdrowy rozsądek!

Cieplice Śląskie-Zdrój

Po zejściu z zakrętu i odwiedzeniu wybranych zamków nie pozostaje już nic innego, jak królewska wizyta w Cieplicach Śląskich-Zdroju. W przeszłości w tutejszych wodach termalnych i mineralnych leczyła się sama królowa Marysieńka Sobieska. O świetności miejscowości przypomina XVII-wieczny pałac Schaffgotschów, ale i bez odwiedzin w jego wnętrzu możecie się tu bajkowo odprężyć.

Karkonosze: dla aktywnych

Czy wiedzieliście, ze że po II wojnie światowej Karpacz był krajowym centrum sportu bobslejowego oraz saneczkowego? Jeśli nie, to argument za tym, by odwiedzić Muzeum Sportu i Turystyki, a zaraz potem udać się na tor saneczkowy „Kolorowa” w samym centrum miasta. A jak już nabierzecie apetytu na sportową zabawę, koniecznie skierujcie kroki w stronę skoczni narciarskiej Orlinek. Historia tej kameralnej skoczni sięga czasów przedwojennych, kiedy to w 1912 roku nieopodal Hotelu Orlinek zbudowano pierwszą, jeszcze drewnianą skocznię narciarską. Obecnie ten wielofunkcyjny obiekt posiadający homologację FIS zapewni masę atrakcji w sezonie zimowym i nie tylko.

Na karkonoskim szlaku

Latem skocznia zmienia się w centrum wszelkich sportów ekstremalnych – każdy z was będzie mógł zjechać na linie czy chociażby przejść po wiszących na niej mostach. Dla nieco mniej wygłodniałych wrażeń turystów, istnieje możliwość wejścia na szczyt widokowy i podziwiania przepięknej panoramy Karkonoszy. W końcu nic nie koi tak jak widok gór, prawda? Na spragnionych wrażeń o wodnym charakterze czekają zaś parki wodne – Tropikana w Karpaczu oraz niedalekie Termy Cieplickie w Jeleniej Górze.

Termy Cieplickie

Szklarska Poręba – drugi obok Karpacza popularny karkonoski kurort  –  zimową porą zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie. Nie tylko za sprawą Szrenicy będącej prawdziwą instytucją dla doświadczonych zjazdowców, ale i malowniczo zlokalizowanej u jej stóp polany… Polana Jakuszycka to najbardziej znany ośrodek narciarstwa klasycznego nie tylko Dolnym Śląsku, ale i w całej Polsce. Śnieg utrzymuje się tu naprawdę długo, bo przeciętnie ok. 150 dni w ciągu roku.

Szrenica zimą. Fot. Langosz, Wikimedia Commons, licencja https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl

Wszystkie trasy, w tym wyczynowe i turystyczne, tworzą pętle w kształcie listka koniczyny i łączą się ze sobą, dając fanom narciarstwa biegowego możliwość łączenia tras przejazdu lub ich wyboru w zależności od własnych potrzeb. Co roku wczesną wiosną organizowany jest tu wielka międzynarodowa impreza narciarska Bieg Piastów. Odbywają się tu też mniejsze imprezy biegowe, m.in. o randze Pucharu Polski czy  marcowe biegi o Puchar Karkonoszy wpisane do kalendarza FIS. Na tych, którzy chcieliby rozpocząć swoją przygodę z narciarstwem biegowym czekają natomiast wykwalifikowani instruktorzy Ośrodka Narciarstwa Biegowego „Jakuszyce”.

Trasa rowerowa w okolicy Gór Sokolich

Jednak kojarzona przede wszystkim ze sportami zimowymi Szklarska Poręba, ma wiele do zaoferowania przez okrągły rok. Jak na rowerową stolicę Polski przystało, posiada ponad 400 kilometrów tras rowerowych o różnym stopniu trudności, które przemierzają zarówno początkujący cykliści, jak i zawodowcy. Szklarska Poręba to także eldorado w kręgach miłośników wspinaczki skalnej, dla których tutejsze twory geologiczne stanowią wyzwanie i nie lada gratkę.

Karkonosze: dla dzieci

Załóżmy, że Wasza pociecha nie jest typem podróżnika i  zachwycające okoliczności przyrody, cuda natury czy lokalne atrakcje nie bardzo ją interesują… Wciąż jesteśmy przekonani, że w Karkonoszach nie będzie się nudzić! Wystarczy, że zabierzecie ją do muzeum. Idealną propozycje dla dziewczynek stanowi wypełnione lalkami z kolekcji mistrza wrocławskiej pantomimy Henryka Tomaszewskiego  Miejskie Muzeum Zabawek w Karpaczu. Chłopcy natomiast będą zachwyceni wizytą w Muzeum Technik i Budowli z Klocków Lego. Blisko 170 m2 przestrzeni i 9 sal tematycznych w samym sercu Karpacza, a pośród nich setki modeli, ruchomych makiet oraz unikalnych i niepowtarzalnych budowli. Każdą z nich można uruchomić przyciskiem, niektóre również reagują na ruch. Gdyby było wam mało, po obejrzanej wystawie każdy może zamienić się w konstruktora w specjalnie do tego wyznaczonej strefie budowania! Dla dorosłych będzie to miła odskocznia, która przywoła najlepsze lata dzieciństwa, dla najmłodszych zaś zabawa na całego.

Na wszystkich młodych duchem (i zakochanych w klasycznych opowieściach o dzielnym Winnetou) czeka w okolicach Karpacza Western City, czyli miasteczko rodem z Dzikiego Zachodu, w którym można podziwiać popisy rewolwerowców, zajrzeć do salonu, stanąć oko w oko z Indianami czy jednym z koni rasy American Quarter Horse. Można też spotkać się z trollami i ogrami w Kulak Paark, wejść w baśniowy świat w Parku Bajek w Karpaczu, obejrzeć popisy cyrkowców  i nauczyć się żonglować Młodzieżowym Teatrze Cyrkowym Cyrkoland we wsi Miłków nieopodal Karpacza lub po prostu podziwiać wszystkie okoliczne perły architektury w jednym miejscu w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska.

Gdyby emocji wciąż było mało i chcielibyście poczuć się jak Mowgli z „Księgi dżungli” i przeżyć ekscytująca przygodę na najwyższym poziomie, wystarczy…. wycieczka do Czech. To tu przespacerować się można… po podniebnej ścieżce w koronach drzew. I  to nie jednej, ale czterech, spośród których na szczególną uwagę zasługuje ta najnowsza,  wznosząca się na obrzeżach miejscowości miejscowości Janské Lázně, niecałą godzinę drogi od Karpacza.

A tym, którzy rozsmakują się w rodzinnych wojażach za granicę, polecamy wizytę w Małej Japonii… w samym sercu Karkonoszy! W miejscowości Przesieka znajdziecie ogród skomponowany według japońskiej sztuki zakładania ogrodów oraz filozofii feng shui. Podczas spaceru po ogrodzie o pow. 1,5 ha odkryjecie piękno karkonoskiej natury ujętej w charakterystyczne dla Kraju Kwitnącej Wiśni kompozycje, natraficie na stawy, strumienie, a nawet wodospad. A gdy Wasze dzieci szaleć będą na nowoczesnym placu zabaw, Wy w spokoju delektować się będziecie mogli smakiem zielonej herbaty.

Karkonosze: gdzie zjeść

W południowo-zachodniej Polsce przez stulecia splatały się zarówno różne historie, jak i najróżniejsze smaki. Na kuchennych stołach w polskich miasteczkach i wsiach u stóp Śnieżki pojawiały się dania kuchni śląskiej i oparte na pruskich recepturach. Charakterystyczna kuchnia regionu – taka z jaką kojarzymy Karkonosze dziś – wykształciła się za czeską granicą. Najlepszą okazją i najsmaczniejszym pretekstem, by skosztować słynnej zupy „krkonosskie kyselo” czy regionalnych placków o nazwie sikory i zelniki jest udział w dużej lokalnej imprezie kulinarnej – Festiwalu Smaków Liczyrzepy. Można też, a nawet trzeba, podczas wizyty udać się do którejś z restauracji.

Chata Karkonoska, Karpacz

Piękna chata z drewna świerkowego, a przy tym największa budowla wykonana z bali w naszym kraju. Przy konstruowaniu ścian budynku zastosowano charakterystyczne dla regionu połączenie drewna z murem pruskim, co zauważy każdy kosztujący tutejszych specjałów w ciepłym świetle żyrandoli wykonanych z… korzeni drzew. 10/10 za regionalny klimat i design miejsca, a także za wyjątkowy chleb wypiekany według tradycyjnej receptury w oryginalnym piecu chlebowym umieszczonym na środku lokalu.

Restauracja u Petiego, Karpacz

Punkt obowiązkowy na kulinarnej mapie Karkonoszy za sprawą „Pstrąga z pieca”, sycącego „Pieroga urzekająco mięsnego” i organizowanych na miejscu koncertów koncertów rock’n’rollowych. Jest koncertowo smacznie, co potwierdza wyróżnienie Travellers’ Choice 2020 serwisu Tripadvisor. Duzy plus za lokalizację – w środkowej części wzgórza Pohulanka, skąd rozpościera się malowniczy widok na Sokoliki.

654 Bistorante, Szklarska Poręba

A konkretnie Bistorante 654 m n.p.m. – pełna nazwa oddaje poziom. Duży, jasny lokal w zlokalizowany w ciekawie architektonicznie przy ul. Jedności Narodowej. W menu dania  kuchni śródziemnomorskiej i polskiej w nowoczesnej odsłonie, a także – co stanowi rzadkość – propozycje dla wegetarian, wegan i opcje bezglutenowe. Wszystko przygotowane na bazie świeżych, lokalnych produktów.

Alfredo, Szklarska Poręba

Początkowo tylko kawiarnia, dziś już restauracjo-pizzeria. I dobrze! Czekają tam na Was włoski klimat i doskonałe polędwiczki wieprzowe w sosie borowikowym oraz pstrąg z masłem czosnkowym, a także propozycje kulinarne rodem z Italii, w tym 16 rodzajów pizzy. Lokal zlokalizowany przy ul. 1 Maja 15/1. Dobra propozycja na kolację i podwieczorek – w menu aromatyczne kawy i słodkie desery.

Mazurkowa Chata, Jelenia Góra

Sympatyczne, duże wnętrze – jedno z takich, w których planuje się klimatyczne wesela czy inne imprezy w sympatycznych okolicznościach przyrody. Można też wpaść na obiad. W menu klasyka kuchni polskiej – w wersji zarówno dla mięsożerców, jak i roślinożerców – w przystępnych cenach.

Karkonosze: gdzie się zatrzymać

Lake Hill Resort & Spa****

Nowo otwarty, luksusowy kompleks wypoczynkowy położony nad brzegiem zalewu Sosnówka, tylko kilka minut jazdy od Karpacza. Ciekawy design, wysokiej jakości wyposażenie, a do tego strefa wellness, centrum Fitness i klinika La Perla Spa sprawiają, że można tu poczuć się naprawdę wyjątkowo. Z obiektu można podziwiać górską panoramę, od Śnieżki po Szrenicę, a także spokojne wody zalewu.

Radisson Hotel Szklarska Poręba

Gorąca nowość w sercu malowniczych Karkonoszy, jedynie 2 km od centrum Szklarskiej Poręby i 450 m od wejścia na czerwony szlak. Do dyspozycji gości oddano m.in. 2 baseny wewnętrzne, całoroczną zjeżdżalnię, zewnętrzne całoroczne jacuzzi z widokiem na góry, strefę saun, siłownię i 7 gabinetów w Forest SPA & Wellness.

Green Mountain Hotel ***** & Green Apartments

Obiekt składa się z pierwszego w historii Karpacza hotelu 5-gwiazdkowego oraz kompleksu budynków z nowoczesnymi apartamentami. Bezpośrednie sąsiedztwo Karkonoskiego Parku Narodowego to gwarancja spokojnego wypoczynku w otoczeniu przyrody i malowniczych górskich szlaków. Zaś ilość dostępnych na miejscu atrakcji – od strefy wellness & SPA przez siłownie i salę fitness po ministrefę KIDS z brodzikiem i zjeżdżalnią – to gwarancja, że podczas pobytu nikt nie będzie się nudził.

Stacja 605

Fantastyczna lokalizacja nieopodal najlepszych szlaków górskich, komfortowe pokoje z łazienką i wszelkimi udogodnieniami, strefa H20 (jacuzzi i sauny), sala Bez Ogródek (gry planszowe, konsola), sala z bilardem i piłkarzykami, duży parking… Niezależnie od tego, czy jedziecie sami, z rodziną czy z grupą przyjaciół, jedno jest pewne – na długo zapamiętacie ten wyjazd.