Dziś zacumujemy przy zachodnim brzegu Bałtyku. Zajrzymy na najpopularniejsze plaże nudystów i słoneczne promenady wprost stworzone dla rodzinnego wypoczynku. Odwiedzimy podziemne miasta, miniaturowe miasteczka i wioskę wikingów. Słowem: odkryjemy dla Was najpiękniejsze miejsca i największe atrakcje zachodniego Wybrzeża – od Kołobrzegu przez „polskie Costa del Sol” do Międzyzdrojów.  

Popularne kurorty, prawdziwie dzikie plaże, romantyczne klify i słoneczne promenady – zachodni odcinek Wybrzeża to prawdziwe eldorado dla koneserów wszystkich odsłon polskiej riwiery. Na początek Międzyzdroje. Polskie Malibu? Polskie Monte Carlo? Bez względu na to, jak nazwiemy popularny kurort na wyspie Wolin, możemy się tu spodziewać prawdziwie gwiazdorskiej atmosfery. Miejsce to rozsławia na całą Polskę wzorowana na hollywoodzkim Bulwarze Promenada Gwiazd z odciskami dłoni polskich artystów, a o jego randze świadczy fakt, że w sezonie przebywa tu 7 razy więcej gości niż stałych mieszkańców. Podczas lipcowego Festiwalu Gwiazd o wolnych miejscach można tylko pomarzyć. Jednak twarze doskonale znane ze sceny czy ekranu to tylko jedna z atrakcji tutejszej plaży. Równie duże wrażenie robi piękny widok na pobliskie klify, z najwyższą na polskim wybrzeżu górą Gosań na czele.

Zaledwie 3 km na zachód od centrum Międzyzdrojów – następna gwiazdka na plażowej konstelacji i… kolejna obok Chałup legenda doby PRL-u. I choć nikt jak dotąd nie napisał o niej piosenki, została uwieczniona w głośnej książce Michała Witkowskiego, zatytułowanej – jakżeby inaczej – „Lubiewo”. W latach 70. i 80. odbywały się tu prawdziwe zloty naturystów, wybory miss i mistera golasów oraz inne huczne fiesty w wersji bez ubrania. Dziś jest dużo spokojniej, ale wciąż można tu spotkać wielu amatorów nadmorskiego zrzucania ciuchów.

Tym, którzy woleliby takiego spotkania uniknąć, a najlepiej spotkań w ogóle – polecamy Pustkowo. Tutaj już nazwa mówi sama za siebie – ta niewielka, licząca poza sezonem zaledwie 125 mieszkańców, nadmorska wioska to bodaj najspokojniejszy zakątek „polskiego Costa del Sol” położony malowniczo między Pogorzelicą a Pobierowem. W ramach ciekawostki warto dodać, że Pustkowo słynie również ze swych powiązań z Tatrami – a ściślej z Giewontem. Można tu bowiem oglądać dokładną replikę żelaznego krzyża ze słynnej góry, wzniesioną w 2007 r. na stromym klifie schodzącym do Bałtyku.

Nie mniej ekscytująco, a na pewno dużo bardziej nastrojowo jest w Trzęsaczu. Tutejsza plaża w zestawieniu najbardziej romantycznych plaż nie ma sobie równych. Wszystko za sprawą sięgającego na wysokość 5-kondygnacyjnego budynku klifu, w cieniu którego leniwie ciągnie się szeroki na 40 m i długi na 2 km złoty pas piasku. Niepowtarzalnego charakteru skarpie – którą upodobali sobie zwłaszcza amatorzy widokowych skoków w tandemie – nadają ruiny XIV-wiecznego kościoła. Według legendy to właśnie tu, na przykościelnym cmentarzu, pochowana jest Zielenica – schwytana niegdyś przez rybaków bogini morza. Zazdrosny ojciec – Bałtyk – nieustannie posyła po jej ciało ogromne fale, które podmywają mury kościoła.

Idealny wariant dla rodzin z dziećmi to natomiast spokojne, swojskie i tańsze od konkurencji Niechorze. Plaża jest tu szeroka i piaszczysta, atrakcji dla maluchów co nie miara, zejście do morza łagodne i bezpieczne, najwyższą klasę czystości wód gwarantuje certyfikat Błękitnej Flagi, a piękne widoki na klify i zabytkowa latarnia morska będą ciekawym urozmaiceniem.

Nie mniej walorów posiada Grzybowo. Specyfika linii brzegowej powodująca, że Bałtyk jest tu cieplejszy niż gdziekolwiek indziej, czy położenie w Strefie Chronionego Krajobrazu, w otoczeniu lasu, sprawiają, że plażuje się tutaj po królewsku. Jeszcze nie wszyscy zdążyli zapoznać się z zaletami tej letniskowej miejscowości, więc wciąż można tu znaleźć trochę spokoju i sporo przestrzeni dla siebie.

Nieco inaczej niż w oddalonym o 6 km popularnym Kołobrzegu. Szeroka, piaszczysta i bardzo zadbana kołobrzeska plaża po kilku latach rewitalizacji stała się prawdziwym rajskim zakątkiem (i najczęściej triumfującym w Rankingu Polskich Plaż 2024 fragmentem polskiego Wybrzeża – na podium aż w 4 kategoriach: Najlepsza rodzinna plaża (1 m-sce); Najlepsza plaża dla aktywnych  (1 m-sce); Najbardziej imprezowa plaża (2 m-sce) i w najważniejszej z kat. Plaża Roku, gdzie zajęła m-sce 3).
Panują tu znakomite warunki i do zażywania kąpieli słonecznych (piasek jest miękki i drobny), i do uprawiania sportów wodnych. W sezonie na plaży wydzielane są 3 kąpieliska: Plaża Centralna (o długości niemal 400 m i szerokości ok. 90 m), Plaża Zachodnia i Plaża Wschodnia. O bezpieczeństwo plażowiczów dbają ratownicy wodni i medyczni. Najpiękniejszy odcinek, z wysokim, szerokim wałem wydmowym, znajduje się na zachód od ujścia Parsęty, w stronę Grzybowa. Wzdłuż Plaży Centralnej, między molo a zabytkową latarnią morską, rozciąga się urokliwy Bulwar Jana Szymańskiego. Latem to tętniące życiem serce miasta, które łączy w sobie wszystkie najlepsze cechy polskiego wybrzeża – zapierające dech w piersiach widoki, drewniane smażalnie ryb i stragany z pamiątkami. Na zachód, od ujścia Parsęty w kierunku Grzybowa, znajduje się najbardziej malowniczy odcinek promenady z wysokim i szerokim wałem wydmowym. Na wschód od molo, wzdłuż Parku Zdrojowego aż do Kamiennego Szańca, biegnie jedna z najpiękniejszych alei spacerowych nad Bałtykiem – Promenada Wydmowa. Wszystkie te elementy łącznie tworzą najdłuższy w kraju nadmorski deptak, który rozciąga się na ponad 3 kilometry. 

Na poszukiwaczy enklawy spokoju wśród wzburzonych fal atrakcji tego fragmentu Wybrzeża czeka pas złotego piasku w Gąskach. XIX-wieczna latarnia o wysokości niemal 50 m robi nie mniejsze wrażenie niż widok drzew zawisłych malowniczo nad stromą krawędzią klifu. Jest pięknie i poetycko.

Chyba nigdzie indziej nad Bałtykiem nie można poczuć się bardziej naturalnie niż na Wybrzeżu Rewalskim zwanym czasem „słoneczną promenadą”. To właśnie tu znajduje się najdłuższa plaża nudystów w Polsce. Rozciąga się ona na wschód od Pogorzelicy i sięga aż do położonego ok. 10 km dalej Mrzeżyna. Po drodze nie ma żadnych miejscowości, gdyż jeszcze całkiem niedawno mieściła się tu jednostka wojskowa. Zresztą jej ogrodzenie do dziś skutecznie chroni plażowiczów przed niespodziewaną inwazją – tyle że uzbrojonych w aparaty i komórki podglądaczy. Jest więc spokojnie, pusto, cicho i dziko. Nieskrępowany wypoczynek nad brzegiem morza gwarantowany!

Ci, którzy w poszukiwaniu dziewiczej natury zdecydują się na spacer w głąb lądu, powinni udać się do Wolińskiego Parku Narodowego. Wystarczy zaledwie kilkuminutowy spacer od centrum Międzyzdrojów, by zagłębić się w sosnowy las porastający malownicze nadmorskie wzgórza i szybko odkryć niezbite dowody na to, że to właśnie w tym miejscu polskie Wybrzeże jest najpiękniejsze. Jak bowiem nie ulec urokowi górujących na taflą Bałtyku klifów, z których najbardziej imponujące osiągają nawet 95 m wysokości? Widać tu również jak na dłoni efekty nieustannego ścierania się sił natury. Dość wspomnieć, że każdego roku morze zabiera ok. 1 m plaży, a stromy brzeg coraz bardziej cofa się w głąb lądu. A to zaledwie niewielka część atrakcji, jakie kryją się w Wolińskim Parku Narodowym. Poszukiwacze przyrodniczych ciekawostek (i fani Tarzana) znajdą tu m.in. jedyne polskie liany, czyli pnącza wiciokrzewu pomorskiego. Nie mniej intrygujący jest mikołajek nadmorski, nie bez przyczyny nazywany „polskim kaktusem”. Na amatorów bliskich spotkań z dziką zwierzyną czeka Zagroda Pokazowa Żubrów. Warto również sprawdzić, czy słynne Jezioro Turkusowe w Wapnicy, na terenie zalanego wyrobiska kopalni kredy, naprawdę jest turkusowe. A potem – oczywiście relaks nad morzem.

Wśród najpiękniejszych polskich panoram nie może zabraknąć widoku na morze. A bałtyckie fale chyba z żadnego miejsca na Wybrzeżu nie prezentują się tak zachwycająco, jak z potężnych klifów Wolińskiego Parku Narodowego. Gosań to ich najwyższy punkt, a jednocześnie najwyższe wzniesienie w całym polskim pasie brzegowym – szczyt od poziomu morza dzielą aż 93 m. Ze specjalnie przygotowanej galerii widokowej można podziwiać nie tylko wielki błękit Bałtyku, ale też zabudowania Międzyzdrojów, Świnoujścia i niemieckiego Heringsdorfu oraz strome klifowe zbocza i wyrastające z nich drzewa o fantazyjnych kształtach. Największe wrażenie robi jednak zachód słońca – gdy złota kula chowa się pod wodą, można się poczuć niczym na końcu świata.

Nie na końcu świata, ale po drugiej stronie zachodniego pasa Wybrzeża znajduje się Kołobrzeg, który nie przypadkiem szczyci się mianem polskiej stolicy SPA. To nie tylko popularna miejscowość wczasowa, ale również popularne uzdrowisko. Kuracyjne tradycje miasta sięgają XIX wieku, jednak jego główne naturalne bogactwo – kołobrzeska solanka – znane było już dużo wcześniej. Lokalni mieszkańcy utrzymują, że moczenie łokci i stóp w podgrzanej solance natychmiastowo zwalcza przeziębienie, a mająca aż 7 promili zasolenia woda doskonale nadaje się również do… wekowania ogórków. Czy tak jest naprawdę – nie wiadomo. Wiadomo jednak, że kąpiele i zabiegi solankowe przyciągają do nadbałtyckiego kurortu tysiące kuracjuszy z Polski i zagranicy. Ale to zaledwie część bogatej oferty zdrowotno-rehabilitacyjnej, którą tu znajdziemy. Okolice Kołobrzegu słyną również z obfitych złóż borowiny, a i szklaneczka wody mineralnej „Perła Bałtyku” dobrze zrobi po długim spacerze wzdłuż morza.

Czy kiedykolwiek marzyliście o grze w golfa, locie motoparalotnią w tandemie lub połowie dorsza? Zachodnie Wybrzeże Bałtyku to istny raj dla każdej z tych aktywności, a także dla typowych form rekreacji, takich jak np. kolarstwo czy morskie kąpiele. Zielone, pagórkowate tereny tej części Wybrzeża stwarzają doskonałe warunki do gry w golfa. To tu, w Kołczewie na Wyspie Wolin (w odległości 12 km od Międzyzdrojów), znajduje się 18-dołkowe pole golfowe Amber, na którym rozegrane zostały pierwsze Otwarte Mistrzostwa Polski i pierwsze Otwarte Mistrzostwa Polski Amatorów. Jeśli z kijem do golfa nie czujecie się jak Tiger Woods, zawsze możecie skorzystać z mniejszego, 9-dołkowego pola Baltic, które zaprojektowano z myślą o nauce i doskonaleniu gry.

Na amatorów doświadczeń na najwyższym poziomie czeka Trzęsacz. W sezonie wysokim organizowane są tutaj loty widokowe paralotnią w tandemie. To niepowtarzalna szansa, by spojrzeć na nadmorskie widoki Wybrzeża Rewalskiego z lotu ptaka. Ci, którzy wolą się przyglądać niż latać, koniecznie powinni wdrapać się na taras widokowy zlokalizowany tuż obok ruin kościoła na klifie. Wrażenia gwarantowane!

Dalej Kołobrzeg, gdzie panują znakomite warunki i do zażywania kąpieli słonecznych (piasek jest miękki i drobny), i do uprawiania sportów wodnych (tj. surfing, żeglarstwo czy jazda na nartach wodnych). Na amatorów aktywnego wypoczynku czekają m.in. rozgrywki siatkówki plażowej, sporty wodne – w tym takie hity ostatnich lat, jak choćby skimboarding – a także doskonale przygotowana sieć tras rowerowych, z których część wchodzi w skład międzynarodowej „pętli bałtyckiej” R-10. Możemy również wybrać się na spływ kajakowy nurtem Parsęty, odwiedzić park linowy albo eksplorować okoliczne bezdroża na quadach.

Na tych, którym wrażeń wciąż byłoby mało, czeka port morski, z którego wypłynąć można na połów dorsza (kołobrzeski port znany jest z największego połowu dorsza w Polsce) albo na Bornholm. Piaszczyste plaże, wysokie klify, romańskie kościoły, miasteczka żywcem wyjęte z baśni Andersena, a do tego wszechobecne wędzone śledzie i smaczne lokalne piwo… Taki właśnie jest Bornholm, duńska wyspa nazywana „Majorką Północy”. Od Kołobrzegu dzieli ją tylko 100 km. Pokonanie tego dystansu superszybkim wodolotem to jedna z największych atrakcji, jakie czekają na gości nadmorskiego kurortu. Maszyna pruje bałtyckie fale z prędkością nawet 50 węzłów, podróż w jedną stronę trwa ok. 2,5 godziny, a na pokład warto zabrać ze sobą rower. Zdaniem doświadczonych cyklistów Bornholm to jedno z najlepszych miejsc w Europie do przemierzania na dwóch kółkach.

Kosmos, osada wikingów, Dziki Zachód, a nawet… miasto myszy – na Wybrzeżu Zachodnim nawet po zejściu z plaży czekają na nas prawdziwe fale rodzinnych atrakcji. Najbardziej kosmiczny adres w Międzyzdrojach to Bohaterów Warszawy 19. To tam znajduje się jedno z najnowocześniejszych planetariów w Polsce. W odróżnieniu od klasycznych obiektów tego typu tutaj możemy nie tylko oglądać aktualne położenie gwiazd na specjalnej 7-metrowej kopule, ale także podróżować po galaktykach czy też odwiedzać planety układu słonecznego. Wszystko za sprawą interaktywnej technologii Digistar 4, która umożliwia sterowanie pokazem na żywo. Dodatkowym atutem miejsca jest jego sąsiedztwo. W tym samym budynku znajdziemy kino i Gabinet Figur Woskowych. Jeśli podczas spaceru Promenadą Gwiazd nie uda nam się spotkać żadnej ze znanych osobistości show-biznesu, wizyta w gabinecie pozwoli nam wzbogacić pamiątkowy album z wakacji o selfie z „podobizną” Cezarego Pazury, Bogusława Lindy, a nawet… marszałka Józefa Piłsudskiego.

Podczas podróży z dzieciakami nie można pominąć Centrum Słowian i Wikingów k. Wolina. To niezwykły interaktywny skansen na niewielkiej wyspie w pobliżu miejscowości Wolin, ok. 20 km od Międzyzdrojów. Wystarczy przekroczyć drewnianą bramę, by momentalnie przenieść się o 1000 lat wstecz – w czasy, gdy gdzieś na tych terenach istniały legendarne osady wikingów Jomsborg i Wineta. Wzniesione z grubych bali chaty wyglądają dokładnie tak, jak w czasach Mieszka I i Eryka Zwycięskiego, między zabudowaniami przemykają wojownicy w zbrojach i kobiety w historycznych szatach, w stoczni rzemieślnicy budują tradycyjne łodzie, a nad ogniem pieką się pachnące podpłomyki.

Nie mniejsze – choć maleńkich rozmiarów – atrakcje czekają na rodziny z dziećmi w Parku Miniatur i Kolejek w Dziwnowie… przy ul. Dziwnej. Znajdziemy tam drobiazgowe rekonstrukcje najsłynniejszych polskich latarni morskich w skali 1:10 oraz ponad kilometr malutkich torów, po których mkną miniaturowe pociągi – od klasycznych parowozów po superszybkie pendolino. Składy pokonują po drodze najróżniejsze mostki, tunele czy wzniesienia, napotykają na semafory i zwrotnice, zatrzymują się też na miniaturowych dworcach. Podczas tej baśniowej podróży poczuć się można jak Guliwer w krainie Liliputów.

Źródło: https://park-miniatur.pl/

By poczuć się zaś jak w bajce o zaczarowanym flecie, koniecznie trzeba wybrać się do Miasta Myszy w Kołobrzegu. Wnętrze tego nietypowego muzeum stylizowane jest na mysią norę, a po labiryncie korytarzy wykonanych z rurek fluorescencyjnych biega swobodnie niemal 500 prawdziwych myszy.

A co z tymi pociechami, które nie przepadają za widokiem małych gryzoni i nie czują się jak szczury lądowe? Na początek mogą wskoczyć na pokład cumującego w kołobrzeskim porcie statku pirackiego, by wyruszyć w krótki rejs po okolicy. Gdy zaś zdobędą już sprawność majtka okrętowego, warto im zafundować odrobinę żołnierskiej musztry – oczywiście na wesoło. Bogate zbiory Muzeum Oręża Polskiego zainteresują nie tylko fanów „Czterech pancernych i psa”, a możliwość osobistego przetestowania kabiny wojskowego odrzutowca czy działa samobieżnego będzie dodatkową zachętą. Jeśli maluchom się spodoba, następnym przystankiem musi być Centrum Atrakcji Wojskowych „Bastion”, gdzie czołgi i wozy opancerzone można nie tylko obejrzeć, ale też nimi pojeździć po dawnym poligonie. 

Dalej zaś ruszamy na… Dziki Zachód. W rodzinnym parku rozrywki w pobliskim Zieleniewie uliczkami spacerują sobie rewolwerowcy, bandyci wypatrują dogodnej okazji do skoku na bank, a w saloonie czeka smakowite kowbojskie jedzenie. Można tam również spróbować swoich sił w ujeżdżaniu byka na rodeo, odwiedzić indiański wigwam, a nawet przywdziać pióropusz i zapalić fajkę pokoju. Westernowe show rodem z powieści Karola Maya na długo pozostanie w pamięci, a wśród dodatkowych atrakcji dla najmłodszych znalazły się również tak egzotyczne propozycje, jak przejażdżka na wielbłądzie, dojenie kozy, a nawet wyścigi na strusiach. Przy takich zabawach nawet rodzinne szaleństwo w kołobrzeskim parku linowym czy aquaparku wypadnie blado…

W krainie wody i piasku możemy prosto z rozgrzanej, złocistej plaży dać nura w świat kultury, sztuki i historii – tej bliższej i tej bardziej odległej. Wycieczkę po Wybrzeżu Zachodnim w poszukiwaniu historycznych i kulturalnych perełek rozpoczniemy od Polskiego Malibu na wyspie Wolin – Międzyzdrojów. Miejsce to słynie z powstałej na wzór hollywoodzkiego Bulwaru Promenady Gwiazd z odciskami dłoni polskich osobistości kina i teatru. Od 1996 r. zgromadzono ich ok. 200. Tylko tu mamy wyjątkową okazję, by zobaczyć uwieczniony w brązie odcisk dłoni Mai Komorowskiej, Beaty Tyszkiewicz, Gustawa Holoubka, Janusza Gajosa czy Jerzego Stuhra. Każdego roku, w trakcie lipcowego Festiwalu Gwiazd, „śladów” przybywa. A jeśli dla kogoś odcisk dłoni to mało, niech koniecznie zajrzy do Gabinetu Figur Woskowych, by móc podziwiać w całej okazałości Charliego Chaplina, Salvadora Dalego, Baracka Obamę czy Kleopatrę. Międzyzdrojski kurort zaprasza również na podróż dookoła Bałtyku w Bałtyckim Parku Miniatur – zobaczymy w nim wykonane w skali 1:25 miniatury najciekawszych zabytków i latarni morskich nadbałtyckich państw. Po wszystkim możemy odetchnąć na romantycznych ławeczkach wśród fontann w XIX-wiecznym Parku Zdrojowym im. Fryderyka Chopina.

Gwiazdorskie Międzyzdroje od wschodu graniczą z Podziemnym Miastem na Wyspie Wolin. Ci, którzy uwielbiają poznawać tajemnice przeszłości, nie mogą sobie odmówić wizyty w tym fascynującym miejscu. Przez lata było ono owiane tajemnicą. Ukryty pod nadmorskimi wydmami obiekt militarny został przekazany do Muzeum Obrony Wybrzeża w Świnoujściu dopiero w 2013 r. Niemal 80 lat od jego powstania! Początek jego historii sięga 1935 r., kiedy to Niemcy rozpoczęli budowę pierwszych umocnień na wyspie. Powstała wtedy Bateria Vineta służyła przez całą wojnę Niemcom, którzy właśnie tutaj szkolili tysiące artylerzystów Kriegsmarine i prowadzili ostrzał radzieckich statków. Wszystko zmieniło się w 1945 r., kiedy to kompleks zajęła polska armia. Wyspa Wolin szybko stała się jedną z najpilniej strzeżonych tajemnic wojskowych. Postanowiono, że będzie to zapasowe stanowisko dowodzenia najwyższych władz wojskowych. Obiekt odnowiono i rozbudowano, a pod ziemią powstało w pełni autonomiczne miasto. Schrony, w których mieściła się centrala telefoniczna, Radiowe Centrum Odbiorcze, Kasyno oraz Obiekt Obrony Przeciwchemicznej były połączone podziemnymi tunelami. Dzisiaj mówi się, że to najlepiej zachowane Podziemne Miasto w Polsce. W 2020 r. warto zapaść się pod ziemię – chociaż raz, właśnie tu!

Na południe od Wolina, na stokach Gołogóry jest jeszcze jedna atrakcja pozwalająca na podróż do przeszłości, i to odleglejszej i nieco krwawej. Mowa o Wzgórzu Wisielców z cmentarzyskiem kurhanowym z IX-X wieku. Tajemnicza nekropolia jest najstarszym średniowiecznym cmentarzem na Pomorzu Zachodnim. Przez wieki rozprawiano się tu z piratami i wszelkimi złoczyńcami – najczęściej przez powieszenie, rzadziej – przestępcom odcinano głowy i chowano ich do grobu. Różne sposoby grzebania ciał – w obrządku ciałopalnym i szkieletowym – wskazują na mieszanie się obyczajów tutejszych Słowian, skandynawskich wikingów oraz chrześcijańskich – już wtedy – Niemców.

A skoro o wikingach mowa, w pobliżu dzisiejszego miasta Wolin, około 1000 lat temu, znajdowała się ich legendarna osada. Potwierdzają to prowadzone na Wolinie wykopaliska. Dziś o nieustraszonych, i często okrutnych wojownikach, ale też i o miejscowych Słowianach, możemy się sporo dowiedzieć podczas wizyty we wspomnianym już Centrum Słowian i Wikingów na wyspie Ostrów k. Wolina. Dodatkowo, w Wolinie każdego lata odbywa się Festiwal Wikingów, który skupia miłośników ludów nadbałtyckich z różnych stron świata.

W samym Wolinie warto zobaczyć neogotycki ratusz, kościół św. Mikołaja z wieżą widokową z XIII w., przespacerować się deptakiem wzdłuż wybrzeża Dziwnej, przy którym znajduje się kamień runiczny Haralda Sinozębego oraz odwiedzić Muzeum Regionalne z ekspozycją poświęconą plemieniu Wolinian.

Z wyspy Wolin ruszamy dalej, prosto do urokliwego Kamienia Pomorskiego nad brzegiem Zalewu Kamieńskiego. Perełką pomorskiego miasteczka jest gotycka katedra św. Jana Chrzciciela, jedna z najstarszych świątyń murowanych na Pomorzu Zachodnim. Jej budowę rozpoczęto w 1176 r., kiedy po najeździe duńskim na Wolin gród został spustoszony, a siedzibę biskupstwa przeniesiono właśnie do Kamienia Pomorskiego. W katedrze mieścił się niegdyś jeden z najwspanialszych skarbców w Polsce, teraz skarbem katedry są imponujące, szerokie na 13 i długie na 9 m organy. W miasteczku warto zobaczyć również repliki starożytnych machin wojennych znajdujące się tuż za murami obronnymi, przespacerować się urokliwą starówką oraz odwiedzić Muzeum Kamieni. Wszak nazwa miasta zobowiązuje!

Oddalony o zaledwie 10 km Dziwnów kusi Aleją Gwiazd Sportu z zespołem ponad 100 replik medali polskich sportowców, których każdego lata, w czasie Festiwalu Gwiazd Sportu, regularnie przybywa. Uwagę zwraca też piękna promenada spacerowo-widokowa, efektowny most zwodzony oraz Nadmorski Park Miniatur i Kolejek – pomniejszony świat kolejek i latarni morskich polskiego wybrzeża.

Na tropicieli historycznych ciekawostek czeka w pobliskim Pobierowie mały, drewniany domek owiany tajemnicą i wieloma mitami. Przekazy mówią, że wakacje spędzała tu Ewa Braun – kochanka Hitlera. Nie ma jednak żadnych potwierdzonych wieści, by wódz III Rzeszy odwiedzał tam swoją przyszłą żonę. Legendy o nim jednak wciąż krążą… 

Z Pobierowa już tylko 5 minut jazdy i jesteśmy w Trzęsaczu. Jego największą atrakcją są ruiny gotyckiego kościoła z przełomu XIV i XV w. Zbudowano go w odległości 2 km od morza, a dziś znajduje się na samym szczycie klifu. Do morza runęło już większość ścian – wciąż jednak można oglądać ostatnią z nich.

Z Trzęsacza już tylko rzut beretem od Niechorza, nad którym góruje zabytkowa latarnia morska z 1866 r. To jeden z najciekawszych i najpiękniejszych tego typu obiektów na polskim Wybrzeżu. Pokonujemy kolejne 15 minut i jesteśmy w klimatycznym Trzebiatowie. Cztery średniowieczne kościoły, z których każdy jest innego wyznania (a jeden pełnił nawet funkcję… latarni morskiej), pałac zamieszkiwany dawniej przez autorkę pierwszej polskiej powieści romantycznej napisanej przez kobietę, a nawet portret najsłynniejszego europejskiego słonia doby baroku – oddalony o ok. 10 km od morza Trzebiatów kryje w sobie niejedną niespodziankę. Niewielkie miasteczko może się pochwalić jednym z najpiękniejszych zabytkowych zespołów miejskich w północnej Polsce – i nie przypadkiem porównywane bywa do znacznie bardziej popularnego Kazimierza nad Wisłą.

Koniecznie trzeba przespacerować się po Rynku Staromiejskim, wspiąć się na 90-metrową wieżę gotyckiego kościoła Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny oraz przywitać się z symbolem miasta, czyli wspomnianym słoniem. Wykonany metodą sgraffito XVII-wieczny obraz można oglądać na ścianie jednej z kamienic. Zdaniem ekspertów przedstawia słonicę imieniem Hansken, która w 1633 r. przybyła z Cejlonu do Niderlandów i zrobiła ogromną karierę w całej Europie jako atrakcja cyrkowa. Do tego stopnia, że swego czasu uwiecznił ją na płótnie sam Rembrandt. Ale to Trzebiatów uczynił z niej swój ponadczasowy symbol

Wisienką na torcie będzie wizyta w Kołobrzegu – przed wiekami był on potężną twierdzą, w czasach PRL-u słynął z festiwali piosenki żołnierskiej, obecnie jest uwielbianym przez turystów letnim kurortem i uzdrowiskiem jednocześnie. W Kołobrzegu warto zobaczyć m.in. molo, latarnię morską, Bazylikę Mariacką, Basztę Lontową i Złotą Uliczkę z odtworzoną przedwojenną zabudową. Między długim na ponad 200 m molo a latarnią morską ciągnie się urokliwy Bulwar Jana Szymańskiego ze słynnym Pomnikiem Zaślubin Polski z Morzem. Upamiętnia on zaślubiny Polski z Bałtykiem z 18 marca 1945 r.

Muzeum Oręża Polskiego – rekomendowana już przez nas atrakcja dla rodzin – to coś, co zachwyci amatorów wszelkiej maści militariów. W jego zbiorach znajdują się między innymi lufy armatnie, kolekcje broni ze średniowiecza, eksponaty związane z walką na morzu pochodzące z XVII wieku, a także największa w Polsce kolekcja mundurów. W Centrum Atrakcji Wojskowych wielbiciele militariów mogą nawet pojeździć sobie czołgiem albo amfibią.

Nasza podróż po zachodniopomorskich perełkach kultury i historii kończy się w Ustroniu Morskim. Choć największą atrakcją tej popularnej miejscowości są wspaniałe plaże, w okolicy można znaleźć również inne atrakcje. Poszukiwacze historycznych ciekawostek znajdą w nadmorskich lasach potężne schrony i działobitnie z okresu PRL, a miłośnicy przyrody koniecznie muszą zrobić sobie zdjęcie z Bolesławem – najstarszym dębem w Polsce (liczącym sobie 800 lat, czyli blisko 100 więcej niż słynny Bartek).

Kuchnia zachodniopomorska, choć najmłodsza, nie ma się czego wstydzić. Nie chodzi tylko o trójniak czy słynny paprykarz szczeciński. Podobnie jak reszta Wybrzeża, Pomorze Zachodnie szczyci się przede wszystkim świeżą rybą, jednak wpływy współczesnej kuchni doprowadziły do powstania w regionie kilku naprawdę wybitnych miejsc, których nie może pominąć żaden miłośnik dobrej kuchni.

Restauracja & Pub First – Międzyzdroje

To prawdziwe „must visit” na mapie Międzyzdrojów. Po pierwsze – wyśmienita kuchnia. Po drugie – wyjątkowy klimat. Wystrój inspirowany klasycznym, angielskim pubem może zaskoczyć, w szczególności kiedy zostanie nam zaserwowana bomba smaku w postaci piersi z kaczki w sosie musztardowym z kandyzowaną pomarańczą oraz ciepły sernik z malinami na deser. Restaurację łatwo wypatrzyć – znajduje się 5 minut spacerem od słynnej Promenady Gwiazd.

Pobite Gary – Dźwirzyno

Szukając domowej atmosfery w Dźwirzynie, warto odwiedzić „Pobite Gary”. Menu jest bardzo różnorodne, a wszystkie dania zachwycają świeżością i szeroką gamą smaków. Specjalnością restauracji jest dorsz z pieca w borowikach oraz sandacz z kurkami na gnocchi. Restauracja znajduje się przy ul. Wyzwolenia, 250 m od plaży i 300 m od portu.

Smażalnia U Mirka – Dźwirzyno

To nie jest kolejna zwykła smażalnia. Pośród komercji i przeciętności „Smażalnia U Mirka” jaśnieje na pomorskim restauracyjnym firmamencie. Można tu zjeść najlepszą smażoną rybę bez kilograma panierki. Oczywiście codziennie świeżą, a często różną – akurat taką, która dopiero co zeszła z kutra. Prawdziwą poezją jest śledź w śmietanie z rzodkiewką i opiekanymi ziemniaczkami. Do tego regionalne piwa, których poza Pomorzem Zachodnim nie uświadczymy nigdzie indziej. Zdecydowanie warto, jeśli lubimy smażoną rybę.

Sublima – Kołobrzeg

To propozycja dla miłośników stylu fine dining. Jak sama nazwa sugeruje, restauracja serwuje wysublimowane dania, które oferują coś więcej niż zaspokojenie głodu. Przecież niewiele miejsc w Polsce oferuje śledzia z truskawką czy tatara z kiszonymi szparagami. Wszystkie dania powstają pod czujnym okiem Andrzeja Jakomulskiego, mistrza kuchni francuskiej i polskiej. Nietuzinkowy wystrój dorównuje daniom, co widać od wejścia. Wizyty w „Sublimie” się nie zapomina. Restauracja znajduje się w centrum miasta przy ul. Dworcowej, 100 m od Oceanarium.

Restauracja Zakątek – Kołobrzeg

Kuchnia polska i europejska w nowoczesnym wydaniu – taki właśnie jest Zakątek. Obok klasycznych dań jak rosół, pierogi czy smażona ryba, goście będą mogli spróbować pizzy na cienkim cieście, faszerowanego awokado czy czarnego makaronu z krewetkami królewskimi. Lokal znajduje się w centrum Kołobrzegu przy ul. Narutowicza, 350 m od Muzeum Oręża Polskiego.

Fishka-Fiszka – Kołobrzeg

Przewrotna nazwa to dopiero początek. Tak, ryba jest tu rzeczywiście przepyszna. Dostaniemy ją pod różną postacią – od klasycznej, smażonej z frytkami przez tatara z łososia i zapiekanki z sandaczem po kołobrzesku po solę w placku ziemniaczanym. Oprócz tego, dla koneserów – tatar z jelenia – bo nie samą rybą człowiek żyje. Nowoczesny wystrój z kącikiem dla najmłodszych sprawia, że to idealne miejsca na rodzinny obiad czy kolację. Restauracja znajduje się przy ulicy Solnej, 500 m od plaży.

Hotel Arka Medical Spa ****, Kołobrzeg

Hotel Arka Medical Spa **** w Kołobrzegu to prawdziwa perła na polskim wybrzeżu, idealne miejsce na niezapomniany wypoczynek. Położony tuż przy Plaży Wschodniej, oferuje malownicze widoki oraz bezpośredni dostęp do Ekoparku Wschodniego, pełnego ścieżek rowerowych i spacerowych. Kompleks basenowy z wodą morską zapewnia relaks bez względu na pogodę. Dla dorosłych przygotowano bogatą strefę spa z masażami z różnych zakątków świata, saunami, pokojem do floatingu oraz nowoczesnym centrum rehabilitacyjnym i fitness. Dzieci również nie będą się nudzić – czeka na nie ogromny plac zabaw z dmuchańcami, pokój zabaw, salon gier z PlayStation oraz specjalne menu w restauracjach. Animacje, seanse filmowe i wieczorne koncerty gwarantują rozrywkę dla całej rodziny.

Golden Tulip Międzyzdroje Residence, Międzyzdroje

Golden Tulip Międzyzdroje Residence to idealne miejsce na spokojny, rodzinny wypoczynek. Otoczony sosnowym lasem kompleks oferuje 110 przestronnych apartamentów wyposażonych we wszystkie niezbędne udogodnienia, takie jak w pełni wyposażona kuchnia, duży balkon lub taras, telewizor LCD i bezprzewodowy internet. Hotelowa strefa wellness zapewnia relaks w krytym basenie, jacuzzi, saunach oraz gabinetach masażu i kosmetycznych. Dla najmłodszych przygotowano liczne atrakcje, w tym plac zabaw, pokój zabaw, basen oraz bogaty program animacji. W hotelowej restauracji można delektować się daniami kuchni polskiej i międzynarodowej, a w lobby barze spędzić wieczory przy kominku.

Akces Medical FIT & SPA

Idealne miejsce na relaks i regenerację. Położony zaledwie 200 m od pięknej, piaszczystej plaży i w otoczeniu sosnowych lasów, oferuje komfortowe pokoje z balkonami, telewizorami satelitarnymi i bezpłatnym Wi-Fi. Goście mogą korzystać z luksusowych udogodnień, takich jak basen z kaskadą i hydromasażem, sauna, jacuzzi, sala fitness, solarium i sala bilardowa. Centrum odnowy biologicznej oferuje szeroką gamę zabiegów leczniczych, w tym balneoterapię i hydroterapię. W hotelowej restauracji serwowane są pyszne śniadania, obiady i kolacje w formie bufetu, w tym smaczne potrawy dietetyczne. Na deser warto skosztować kawy i ciast w przytulnej sali kominkowej lub drinka w Trattorii Sorento. Urokliwy ogród z ozdobnymi krzewami i źródełkiem dopełnia wyjątkowego klimatu tego miejsca.