Kochamy polskie góry – i kochamy te momenty, kiedy po dotarciu na szczyt możemy podziwiać zapierające dech w piersiach krajobrazy. Wiemy, że niektóre z nich nie mają sobie równych w całej Europie. Ale które z nich są… ponad wszystkie? Chcieliśmy, aby na to pytanie odpowiedzieli nam Ci, którzy sami chętnie się wspinają…. i odpowiedzieli. A my na podstawie kilkuset oddanych głosów i fotografii nadesłanych w ramach ogólnopolskiej ankiety stworzyliśmy pierwszy ranking TOP najpiękniejszych górskich widoków w polskich górach. Które widoki są najpiękniejsze? Sami zobaczcie!

Oto najbardziej oszałamiające górskie panoramy w granicach kraju (od 10 do 1 pozycji)

10. Babia Góra, Beskid Żywiecki

Legendy mówią, że Babia Góra to w istocie stos kamieni, które pewna olbrzymia kobieta rozsypała kiedyś przed swoją chatą. Stąd też dzisiejsza nazwa wzniesienia. Ale są i tacy, którzy zwą ją Diablakiem czy Kapryśnicą. A to dlatego, że trudno o takie drugie miejsce w kraju, gdzie pogoda zmieniłaby się równie błyskawicznie co tu. W drodze na najwyższy szczyt polskich Beskidów warto więc zachować czujność i pamiętać o zabraniu ze sobą odzieży przeciwdeszczowej.

Na śmiałków, którym nie straszne kaprysy pogody, czekają – po przejściu trasy z Przełęczy Krowiarki do schroniska na Markowych Szczawinach oraz  pokonaniu tzw. „Perci Akademików” z łańcuchami i klamrami – zapierające dech w piersiach widoki na…. ponad 400 różnych szczytów. Kto nie wierzy, niech się pofatyguje na szczyt i sam policzy!

9. Trzy Korony, Pieniny


Trzy Korony to szczyt o wysokości 982 metrów, zlokalizowany w centralnej części Pienin, znany z charakterystycznego kształtu przywodzącego na myśl złotą ozdobę koronowanych głów.  Główna ścieżka na Trzy Korony wiedzie z miejscowości Sromowce Niżne przez Pieniński Park Narodowy. Warto nadmienić, że park ten był jednym z pierwszych parków narodowych, jakie utworzono na ziemiach polskich – istnieje od 1932 r. Jest też jednym z najmniejszych parków w Polsce – i jednym z najbardziej zatłoczonych. Ale wrażenia, które oferuje, warte są nawet długich kolejek do najciekawszych punktów widokowych.

Fotografie konkursowe autorstwa Janka i Katarzyny

Trasa na szczyt, oznaczona czerwonym szlakiem, jest stosunkowo łatwa i dobrze przygotowana, choć miejscami wymaga pokonania stromych podejść. Wędrówka zajmuje około 2-3 godzin w jedną stronę, w zależności od tempa i kondycji wędrujących. Po drodze przechodzi się obok Sokolicy, drugiego co do wysokości szczytu w Pieninach, by w końcu dotrzeć do metalowej platformy widokowej na Trzech Koronach.

Stamtąd otwiera się widok na przepływający u stóp gór Dunajec, widoczne są też zarysy Tatr, co czyni to miejsce wyjątkowym punktem obserwacyjnym. Z umieszczonej na szczycie platformy widokowej naprawdę trudno jest zejść. Ale kiedyś trzeba – a gdy już się zbierzemy, dotarcie na dół ze szczytu zajmie nam ok. 15 minut. Na dole warto się jeszcze  pokusić  o spływ przełomem Dunajca. Przeprawa drewnianą tratwą między Sromowcami i Szczawnicą to niezapomniane przeżycie i okazja do obejrzenia Pienin „od środka”. Trzy Korony i Sokolica widziane z poziomu wijącego się wśród gór Dunajca nabierają zupełnie nowego wymiaru! 

8. Szczeliniec Wielki,  Góry Stołowe

Małpa, wielbłąd, kura, słoń, a nawet prehistoryczny mamut – to tylko część zwierzaków, jakie zobaczymy na szczycie Szczelińca Wielkiego. Niestety wskutek działań jakichś tajemniczych sił wszystkie zostały zamienione w…. kamienne posągi. Jednak mimo petryfikacji i tak robią wrażenie. Są częścią bogatej kolekcji niesamowitych form skalnych, które tworzą krajobraz wokół. Szczeliniec Wielki skrywa też ogromny labirynt o powierzchni 600 na 300 metrów, pełen wąskich przejść i zaskakujących formacji skalnych, w którym można błądzić godzinami. Po wyjściu wydostaniu się z tej nietypowej konstrukcji, podziwiać można przepiękne widoki na całe Góry Stołowe oraz inne pasma Sudetów.

Fotografie konkursowe autorstwa Grzegorza i Magdaleny

Najwyższy szczyt Gór Stołowych wygląda jak filmowa dekoracja – i nie my pierwsi to zauważyliśmy. Przecież to właśnie tutaj kręcono niektóre sceny do filmowej wersji „Opowieści z Narnii”.

7. Giewont, Tatry 

„Z każdej prawie chaty Giewonta widać, toteż słusznie mu się należy tytuł króla zakopiańskiego” – pisał w XIX w. autor jednego z pierwszych polskich przewodników po tych okolicach. Nie sposób być w Zakopanem i nie zauważyć charakterystycznej sylwetki „śpiącego rycerza” górującej nad miastem. Ten najwyższy szczyt w polskich Tatrach Zachodnich stał się inspiracją dla licznych legend i jest celem nie tylko wycieczek, ale wręcz pielgrzymek. Dla wielu odwiedzających stolicę Tatr punktem honorowym jest zdobycie skalistego wierzchołka i zrobienie zdjęcia ze słynnym stalowym krzyżem.

W lewym górnym rogu fotografia konkursowa Agnieszki

Warto jednak pamiętać, że mimo iż od południowej strony Giewont prezentuje się łagodniej, wejście na szczyt – możliwe trasą przez Kalatówki i Dolinę Kondratową lub przez Dolinę Strążyską i Grzybowiec – jest wyzwaniem i wymaga co najmniej 3 godzin wspinaczki. Do tego w sezonie trzeba liczyć się z koniecznością stania w kolejce, gdyż na górze jednocześnie zmieści się jedynie kilkanaście osób. Warto jednak, ze względu na widoki,  stać się jedną z osób tego “elitarnego” grona. 

6. Mały Staw i schronisko Samotnia, Karkonosze 

Mawia się, że w drodze na szczyt nie tyle meta, co podróż jest najważniejsza. Zwłaszcza gdy ścieżka wiodąca do celu uznawana jest za jedną z najbardziej urokliwych w całym kraju. Czerwony szlak na Śnieżkę prowadzi wzdłuż grani, oferując wspaniałe widoki najpierw na Mały Staw, a później na Wielki Staw. Ten pierwszy jest powszechnie uważany za najpiękniejsze jezioro w Karkonoszach. Jego głębokość sięga 7 metrów. Otaczają go monumentalne ściany tzw. kotła, które piętrzą się na wysokość 200 metrów. W pobliżu znajduje się Schronisko Samotnia – wprost idealne miejsce na nocleg i obserwację porannego wschodu słońca ponad wodami stawu.

Fotografie konkursowe Agnieszki i Marcina


Idąc tą samą (oznaczoną czerwonym kolorem) ścieżką, wyżej można dojść do Wielkiego Stawu, zlokalizowanego u podnóża Smogorni. Jest to głęboki na 25 metrów akwen o powierzchni 8,3 h – największe jezioro polodowcowe w Karkonoszach. Mimo że nazwy takie jak „Smogornia” i „kocioł” kojarzyć się mogą z mrocznym scenariuszem rodem z kart książek J.R.R. Tolkiena, krajobraz, który stąd rozpościera się przed oczami, jest wręcz niebiański. Wysokie na 200 m ściany kotła otaczającego jezioro pokryte są bujną subalpejską roślinnością, która zmieniając swoje barwy w zależności od pory roku, gwarantuje co sezon nowe doznania wizualne.

5. Śnieżne Kotły, Karkonosze

Śnieżne Kotły, zlokalizowane między Wielkim Szyszakiem a Łabskim Szczytem, to wyjątkowe zjawiska geomorfologiczne pozostałe po działaniu lodowców. A przy tym  jeden z najbardziej znanych i malowniczych punktów w polskich górach, osiągalnych dla turystów pragnących doświadczyć majestatycznych krajobrazów.  

Obszar ten składa się z dwóch cyrków polodowcowych: Małego Śnieżnego Kotła od strony zachodniej oraz Wielkiego Śnieżnego Kotła od strony wschodniej, które dzieli skalista grań. To doskonałe miejsce do obserwacji alpejskiego krajobrazu w Karkonoszach, które słyną z różnorodności gatunków roślin, wśród których można znaleźć takie raritasy, jak skalnica śnieżna, świetlik maleńki, sasanka alpejska czy zimoziół północny. W 1933 roku Śnieżne Kotły zostały uznane za rezerwat przyrody, a obecnie mają status rezerwatu ścisłego.

Fotografie konkursowe Katarzyny i Artura

Dojście do Śnieżnych Kotłów stanowi przyjemne wyzwanie – najczęściej rozpoczyna się w Jagniątkowie lub Karpaczu i wiedzie przez zielone ścieżki, stopniowo odsłaniające wspaniałe widoki. Szlaki są dobrze oznakowane, a wędrówka w górę jest nagradzana nie tylko pięknymi widokami, ale także możliwością spotkania z unikalną alpejską florą i fauną. Po dotarciu na miejsce turystów wita olśniewający krajobraz dwóch wielkich polodowcowych kotłów, z których każdy zachwyca stromymi, pokrytymi gdzieniegdzie warstwą śniegu ścianami. Przełęcz między kotłami oferuje niezapomniane widoki na resztę Karkonoszy i okoliczne doliny, pozwalając poczuć surową, niemal nienaruszoną moc natury.

4. Gubałówka, Tatry 

Kolejka linowo-szynowa prowadząca na Gubałówkę, potocznie określana jako „atrakcja dla leniwych”, stanowi jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc i zarazem najchętniej odwiedzanych punktów turystycznych Zakopanego. Podróż na wysokość około 299 metrów nagrodzona jest ikonicznym widokiem na Zakopane oraz otaczające je Tatry, które wielu z nas zna z pocztówek.

Na szczycie Gubałówki czeka na zwiedzających nie tylko oszałamiająca panorama, ale również mnóstwo atrakcji zarówno dla młodszych, jak i starszych turystów – od straganów z rękodziełem  poprzez przejażdżki quadami po parki linowe, dmuchane place zabaw, przedszkole narciarskie, bryczki oraz osiodłane konie. Ważną informacją jest to, że kolej działa przez cały rok, co oznacza, że dostępne atrakcje zmieniają się w zależności od sezonu. Na zakończenie wizyty warto spróbować lokalnych specjałów i odprężyć się na najwyżej położonej Polsce…. plaży z piaskiem. Widoki stamtąd na pewno na długo zostaną w pamięci.

3. Kasprowy Wierch, Tatry 

Ponad osiem dekad temu, po zaledwie 227 dniach pracy, została ukończona pierwsza w Polsce kolejka linowa. Ten lśniący wagonik szybko szybko stał się ikoną polskiej przedsiębiorczości i osiągnięć. Inauguracyjny kurs na zwany „świętą górą” narciarzy Kasprowy Wierch odbył się 15 marca 1936 r. Co intrygujące, pierwszym pasażerem kolejki  nie był człowiek, ale Rebus – pies żony ministra, który z entuzjazmem wskoczył do wagonu zaraz po uchyleniu drzwi. . 

W lewym górnym rogu fotografia konkursowa Natalii

Dziś niektórzy żartują, że na ten najczęściej odwiedzany wśród tatrzańskich wierzchołków (w sezonie liczba turystów może wynieść nawet 4 tys. osób dziennie) prowadzą dwie kolejki – jedna linowa, a druga…. do kasy. Kiedy już jednak przetrwamy oczekiwanie i z biletem w dłoni wsiądziemy do nowoczesnej gondoli, czekają nas nie tylko spektakularne widoki,  ale i prawdziwie wysokogórskie górskie emocje. Łatwa dostępność Kasprowego Wierchu sprawia, że każdy, niezależnie od wieku, stanu zdrowia czy kondycji fizycznej, może na moment poczuć się jak prawdziwy taternik, podziwiając okolicę z wysokości blisko 2 tys. m n.p.m. Centralne położenie szczytu umożliwia podziwianie zarówno Tatr Wysokich z malowniczą Doliną Gąsienicową, jak i Tatr Zachodnich z pasmem Czerwonych Wierchów, a także leżące poniżej Zakopane.

2. Śnieżka, Karkonosze

Odwiedzana od wieków przez podróżnych z różnych stron świata, z futurystycznym schroniskiem na wierzchołku (które z powodzeniem mogłoby pojawić się w kinematograficznej produkcji z gatunku science-fiction)  Śnieżka wznosi się dumnie  na wysokość 1602 m nad poziomem morza, będąc nie tylko najwyższym punktem Sudetów, ale również miejscem o niemal magicznym uroku. Mówi się, że w dniach o wyjątkowej przejrzystości powietrza, z tego najpopularniejszego punktu widokowego Karkonoszy, dostrzec można miejsca oddalone o nawet 200 km – ponoć nawet sam Wrocław widać stąd jak na dłoni.

Fotografie konkursowe autorstwa Kamili i Łukasza

Na wierzchołek można dotrzeć na kilka sposobów: tradycyjną kolejką o sympatycznej nazwie „Zbyszek”, która dostarcza pasażerów do podnóża góry i stamtąd wiedzie już tylko godzinny spacer, nowoczesnym wyciągiem Winterpol z Białego Jaru, którego górna stacja znajduje się niemal na samym szczycie, czy wreszcie wyciągiem z czeskiego Pec pod Sněžkou. Ale po co? Trasa turystyczna prowadząca z Karpacza na sam szczyt należy do najpiękniejszych w całych polskich górach. A czy droga nie jest nawet ważniejsza niż cel? 

1. Morskie Oko, Tatry

Jako perfekcyjny cel sam w sobie, albo jako przystanek w drodze na Rysy, Czarny Staw czy Szpiglasowy Wierch, Morskie Oko przyciąga większą liczbę turystów niż całe Mazury razem wzięte.  Wystarczy jednak jeden rzut oka na ten lodowaty akwen i imponującą panoramę wokół, aby zrozumieć, skąd ta popularność i…. obecność na liście 5 najpiękniejszych jezior na świecie opublikowanej przez redaktorów amerykańskiego dziennika „The Wall Street Journal”.

Fotografie konkursowe autorstwa Karoliny i Małgorzaty

To także jedno z najbardziej tajemniczych akwenów Starego Kontynentu. Przez stulecia ludzie wierzyli, że jezioro nie ma dna, ale jest połączone podziemnymi korytarzami z Adriatykiem. Świadczyć o tym miała butelka wyłowiona z wód Morskiego Oka, pochodząca ze statku zatopionego u wybrzeży Włoch. Warto też wiedzieć, że gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności, Morskie Oko znajdowałoby się obecnie poza granicami Polski. Dziś, po 121 latach i szczęśliwych dla polskiej Galicji rozstrzygnięciach, akwen i tereny wokół triumfują w naszym zestawieniu najpiękniejszych widoków w polskich górach. Widzieliście je już?