Przepastne łąki, doliny i lasy, meandrujące rzeki, szemrzące potoki, sięgające nieba górskie szczyty w tle, urokliwe wioski, góra atrakcji przez cały rok i serdeczni mieszkańcy o sercach równie gorących jak tutejsze źródła termalne. Oto Podhale. Odwiedziliśmy je w ramach akcji „Poznaj Polskę z Travelist” – zajrzeliśmy do najciekawszych podhalańskich miejscowości, wygrzaliśmy się w termach, zdobyliśmy Trzy Korony i poznaliśmy Jezioro Czorsztyńskie z perspektywy dwóch kółek. Dziś podpowiadamy, jakie miejsca warto odwiedzić podczas wizyty między majestatycznymi Tatrami i przytulonymi do nich urokliwymi Pieninami.
Podhale i Pieniny: historycznie, kulturalnie i sakralnie
Podhale to żywy folklor i zwyczaje kultywowane w wielu domach do dziś. Aby doświadczyć niezwykłej mocy góralskiej tradycji, koniecznie zajrzyjmy do Domu Ludowego (Bukowiańskiego Centrum Kultury) w Bukowinie Tatrzańskiej. To jedna z największych drewnianych budowli w kraju, a jednocześnie prawdziwa ostoja góralszczyzny skupiająca mieszkańców Podhala w różnym wieku. Możemy tu obejrzeć przedstawienia teatralne w gwarze góralskiej, posłuchać podhalańskiej muzyki czy wziąć udział „Sabałowym Bajaniu” oraz „Góralskim Karnawale” – cyklicznie organizowanych imprezach folklorystycznych. Na miejscu działa ponadto Szkoła Ginących Zawodów, w ramach której najmłodsze pokolenie poznaje tajniki góralskiego rzemiosła podczas zajęć z ceramiki, haftu czy snycerki.
Górale potrafią się bawić, ale są też przywiązani do rodziny i religii. Życie religijne Podhala skupia się w Ludźmierzu. To najstarsza wioska w regionie. Została założona w 1234 r. przez Teodora z rodu Gryfitów. Rozpoczął on budowę modrzewiowego kościoła i klasztoru, a następnie sprowadził cystersów, którzy tę budowę ukończyli i urzędowali tu jeszcze przez sześć wieków. Drewniany kościół w XVIII w. został rozebrany, a w jego miejscu wzniesiono murowaną neogotycką świątynię – dziś funkcjonującą jako Bazylika Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Jej wnętrze wzbogacono o rokokowy ołtarz oraz figurę Matki Boskiej Ludźmierskiej, nazywanej Gaździną Podhala. Specjalnie dla niej do Ludźmierza przybywają pielgrzymi z całej Polski, najsłynniejszym z nich był Jan Paweł II, który odwiedził wioskę w 1997 r., a w 2001 r. podniósł sanktuarium maryjne do rangi bazyliki mniejszej. Pamiątką po wizycie papieża jest Ogród Różańcowy – utworzony w miejscu, gdzie odmawiał z wiernymi różaniec. Warto dodać, że w Ludźmierzu urodził się jeden z największych piewców uroków Podhala – Kazimierz Przerwa-Tetmajer.
Z Ludźmierza warto udać się prosto do Łopusznej – urokliwej górskiej miejscowości przy drodze głównej z Nowego Targu do Krościenka. Autem dojedziemy tu w kwadrans. Na miejscu możemy zwiedzić piękny, drewniany Dwór Tetmajerów z końca XVIII w. To jedyny na całym Podhalu zachowany dwór szlachecki. Dziś jest on filią Muzeum Tatrzańskiego, działa w nim muzeum etnograficzne. Przy okazji wizyty w Łopusznej koniecznie odwiedźmy też drewniany, późnogotycki kościółek z zabytkowym wnętrzem. Świątynia leży na Szlaku Architektury Drewnianej w Małopolsce – tak samo jak oddalony od niej o 8 km niewielki kościółek św. Elżbiety w Trybszu. Jego konstrukcja powstała z drzewa modrzewiowego bez użycia ani jednego gwoździa. W kościele, na stropie nawy możemy podziwiać przedstawienie Sądu Ostatecznego na tle najstarszej w Polsce malowanej panoramy Tatr.
Zabytkowe kościoły rozsiane po terenach Podtatrza robią naprawdę niesamowite wrażenie. Najcenniejszym skarbem architektury drewnianej na Podhalu jest kościółek w Dębnie. Niewiele jest miejsc w Europie, gdzie oryginalna gotycka architektura w drewnianym wydaniu zachowałaby się w tak doskonałym stanie. Od przełomu XV i XVI w. niewiele się w nim zmieniło, a wspaniała polichromia z 1500 r. to najstarsze w pełni zachowane dzieło tego typu na naszym kontynencie. Co ciekawe, to właśnie w tym kościele serialowy Janosik (grany przez Marka Perepeczkę) brał ślub z Maryną. Kościół w Dębnie to jeden z pięciu tzw. kościołów podhalańskich, czyli wzniesionych z drewna świątyń w stylu gotyckim. Kolejne znajdują się w Nowym Targu (kościół św. Anny), Łopusznej (wspomniany już kościół Świętej Trójcy i św. Antoniego Opata), Harklowej (kościół pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny) oraz w Grywałdzie (kościół św. Marcina).
Z Dębna z łatwością dostaniemy się do Czorsztyna i Niedzicy (najlepiej na dwóch kółkach, malowniczą trasą Velo Czorsztyn wokół Jeziora Czorsztyńskiego), gdzie wznoszą się dumnie dwa słynne górskie zamki – polski Zamek Czorsztyński (zrujnowany) i węgierski Zamek w Niedzicy (w całości). Zamek w Niedzicy – znany również jako Dunajec – to najbardziej imponująca budowla obronna w polskich górach. Jej położenie na stromej skale górującej nad Jeziorem Czorsztyńskim jest wprost spektakularne. Co ciekawe, zaraz po drugiej wojnie na niedzickim zamku odnaleziono tajemniczy dokument zapisany starożytnym pismem węzełkowym „kipu”. Miał on ponoć wskazywać miejsce ukrycia kosztowności przywiezionych tu pod koniec XVIII w. przez potomków inkaskiego władcy, Tupaca Amaru II. Dlaczego Indianie spod Machu Picchu zdecydowali się zapuścić aż tutaj? Otóż bratanek Tupaca – i jedyny prawowity dziedzic andyjskiego imperium – ożenił się z córką węgierskiego arystokraty, którego rodzina była podówczas w posiadaniu niedzickiej twierdzy. Ta zaś okazała się dogodną kryjówką przed hiszpańskimi prześladowcami… Skarbu co prawda do dziś nie odnaleziono, ale i tak zamek sam w sobie jest prawdziwą perełką. Na miejscu nie brak ciekawych atrakcji dodatkowych – takich jak choćby studnia, nad którą każdy mężczyzna powinien wypowiedzieć imię swojej ukochanej. Jeśli tylko ma coś na sumieniu, następnego dnia obudzi się łysy…
Legendy krążą również o zamku w Czorsztynie. Niegdyś stanowił on podobno gniazdo rozbójników. Warto wybrać się tam samemu i na własne oczy przekonać się, jak było naprawdę. Obok niedzickiego zamku, u stóp niewielkiej skały Groby znajduje się mało znany cmentarz rodziny Salamonów – ostatnich właścicieli zamku. Turyści raczej tu nie zaglądają – a warto.
Warto także przespacerować się na zaporę pomiędzy jeziorem Czorsztyńskim i Sromowieckim. Aby się na nią wdrapać od strony ronda w Niedzicy, musimy pokonać nieco ponad 300 schodów (najlepiej policzyć samemu). Nagrodą za włożony wysiłek będą piękne widoki na oba zamki, Jezioro Czorsztyńskie i Jezioro Sromowieckie, a także na Pieniny, Magurę Spiską i Tatry. Na koronie zapory możemy podziwiać ponadto wielkoformatowe, mierzące aż 34 metry malowidło 3D Moc Żywiołów – imitacja wody przelewającej się przez zaporę, mimo że już nieco wyblakła, wciąż wygląda bardzo realistycznie.
Fani zwiedzania i poszukiwacze śladów przeszłości powinni koniecznie zajrzeć także do skansenu w Kluszkowcach (zwanego również Osadą Czorsztyn) na półwyspie Stylchen. Na 17 ha powierzchni odnajdziemy tu drewniane chaty góralskie, wille, obiekty letniskowe, piwniczki i inne elementy obejścia, pochodzące z przełomu XIX i XX w. „Eksponaty” przeniesiono z terenów zalanych wodami Jeziora Czorsztyńskiego i wiernie odtworzono. Wejście na teren tego unikatowego obiektu jest darmowe.
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale i Pieniny: z wizytą w stolicy
Gdy miejscowi mówią, że jadą „do Miasta”, wcale nie zamierzają odwiedzić Zakopanego. Oznacza to, że właśnie wybierają się do uznawanego za historyczną stolicę Podhala Nowego Targu. Największego i jednocześnie najstarszego miasta w regionie. Zostało ono założone w 1346 r. przez Kazimierza Wielkiego. Nowy Targ dzięki uzyskaniu wielu królewskich przywilejów niemal od początku swojego istnienia organizował jarmarki. Słynie z nich do dziś. Jarmarcznego gwaru i klimatu możemy doświadczyć na terenie Nowej Targowicy, przy ulicy… Targowej w każdy czwartek i sobotę. Dostaniemy tu miód, mydło i powidło, a i oscypków, kożuchów czy rękodzieła nie zabraknie. Targowanie się mile widziane!
Stolica Podhala szczyci się ponadto najlepszą w Polsce drużyną hokejową i świetnymi warunkami do uprawiania snowkitingu – narciarze z latawcami śmigają tu polanie nad wyciągiem Zadział. Miasto jest chętnie odwiedzane również z innych powodów – znajdziemy tu urokliwy ryneczek, na którym „przytulają się” baran i owca. Ogromna rzeźba o wiele mówiącym tytule „Dialog” ma skłonić nas do refleksji nad tym, co się dzieje między ludźmi i zadania sobie pytania, dlaczego nierzadko zwierzęta porozumiewają się między sobą lepiej od nas. Owiec na terenie Nowego Targu znajdziemy więcej – jedna „flirtuje” z barankiem w Parku Miejskim, kolejna – owca-lotnik – „próbuje wzbić się w powietrze” na nowotarskim lotnisku, a jeszcze inna – owca-turystka – „wita” przybywających do schroniska na Łapsowej Polanie. Poza rzeźbami sympatycznych zwierzaków warto zobaczyć tu wspomniany już kościół św. Anny z końca XV w. oraz kościół św. Katarzyny z wystrojem w stylu barokowym oraz ponad 600-letnią historią. Koniecznie odwiedźcie też Muzeum Podhalańskie (w budynku ratusza), a jeśli lubicie podniebne emocje – Aeroklub Nowy Targ, który oferuje loty widokowe nad Podhalem. Popatrzcie z góry na góry! A gdy już znajdziecie się z powrotem na ziemi, skosztujcie nowotarskich lodów. Te są ponoć najlepsze na całym Podhalu.
Pieniny również mają swoją stolicę. Tu już nie ma wątpliwości, które to miasto – jest nią bezsprzecznie Szczawnica. Uzdrowisko na malowniczym styku Beskidu Sądeckiego i Pienin. Miejsce słynie przede wszystkim z szerokiego wyboru uzdrawiających wód tryskających z dwunastu lokalnych źródeł (których koniecznie trzeba spróbować w pijalni przy placu Dietla). Coś dla siebie znajdą tu również fani aktywnego wypoczynku – piechurzy, rowerzyści oraz narciarze. Żaden inny kurort w naszych górach nie umożliwia równie atrakcyjnego połączenia troski o zdrowie z uprawianiem aktywnej turystyki. I to na najwyższym poziomie!
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale i Pieniny: naturalne piękno
Przełom Białki
To urokliwy rezerwat przyrody na terenie polskiego Spisza, między miejscowościami Krempachy i Nowa Biała. Białka przeciska się w tym miejscu pomiędzy Obłazową oraz Kramnicą – dwoma okazałymi skałami wapiennymi. Nad spienionym, otoczonym skałami korytem rzeki mieszkał ponoć sam Janosik ze swoją bandą, znaleziono tam też najstarszy na świecie… bumerang. Na rzeźbioną z ciosu mamuta broń trafiono w Jaskini Obłazowej w zboczu skałki Obłazowa. W czasie wykopalisk odkryto w niej również ozdoby z kości zwierząt, liczne narzędzia wykonane z rogu, a także figurkę paleolitycznej Wenus sprzed 15 tys. lat. Niewielki obszar rezerwatu to także ciekawe miejsce dla miłośników bliskich kontaktów z przedstawicielami świata flory – możemy tu spotkać ponad 400 gatunków roślin, w tym 20 chronionych. Przełom Białki upodobali sobie również amatorzy wspinaczki oraz filmowcy – na terenie rezerwatu kręcono Janosika i sceny z filmu „Karol. Człowiek, który został papieżem”.
Pieniński Park Narodowy
Był jednym z pierwszych parków narodowych, jakie utworzono na ziemiach polskich – istnieje od 1932 r. Jest też jednym z najmniejszych parków w Polsce – i jednym z najbardziej zatłoczonych. Ale wrażenia, które oferuje, warte są nawet długich kolejek do najciekawszych punktów widokowych. W granicach Parku mieszczą się Pieniny Czorsztyńskie, masyw Trzech Koron i Pieninki. Jego największą atrakcją turystyczną jest spływ przełomem Dunajca. Przeprawa drewnianą tratwą między Sromowcami i Szczawnicą to niezapomniane przeżycie i okazja do obejrzenia Pienin „od środka” – Trzy Korony i Sokolica widziane z poziomu wijącego się wśród gór Dunajca nabierają zupełnie nowego wymiaru! Trasa liczy sobie blisko 18 km i prowadzi krętym wąwozem, którego ściany osiągają wysokość nawet do 300 m. Przez teren Parku biegną szlaki turystyczne o unikatowych walorach przyrodoznawczych – w sumie 11 oznakowanych szlaków pieszych o łącznej długości ok. 35 km (2 szlaki są przeznaczone także dla rowerzystów). Podczas wyprawy szlakami Pienińskiego Parku Narodowego warto… patrzeć pod nogi. Na terenie parku szczególną ochroną objęto bowiem płazy. Dumą parku są także motyle. Ich przedstawiciele to niepylak apollo, gatunek występujący tylko na obszarze Pienin oraz niepylak mnemozyna.
Jezioro Czorsztyńskie
Pieniński akwen majestatycznie rozlewający na Podhalu, pomiędzy zamkami Czorsztyn i Niedzica, to w istocie sztuczny zbiornik wodny stworzony w celach przeciwpowodziowych i przeciwpożarowych. Już rok po wybudowaniu wysokiej na 56 metrów zapory rozdzielającej wody Dunajca, inwestycja dowiodła swojej zasadności, zatrzymując falę powodziową podczas kataklizmu, który w 1997 roku nawiedził Polskę. Istotny z punktu funkcji ochronnej akwen, swoją popularność zawdzięcza jednak przede wszystkim walorom krajobrazowym i rekreacyjnym. Latem po tafli jeziora suną leniwie łódki z wiosłami, kolorowe rowery wodne czy ogromne jachty. Organizowane są także wodne rejsy statkiem wycieczkowym, trasa którego pozwala na zwiedzenie zarówno średniowiecznego zamku Dunajec w Niedzicy, jak i ruin zamku w Czorsztynie. Za zamarzniętym jeziorze odkrywają swoje talenty młodzi łyżwiarze.
Wąwóz Homole i rezerwat Biała Woda
Ten niesamowity wąwóz znajduje się na obszarze Rezerwatu Białej Wody w Małych Pieninach. Niegdyś grasowali tu poszukiwacze złota, jednak, od kiedy w 1963 roku założono tu rezerwat, można tu znaleźć jedynie pozostałości po kopalniach złota. 800-metrowa ścieżka biegnie wzdłuż potoku Kamionka, w którego korycie znajdują się olbrzymie głazy, po których spływają kaskady wody. Ta wyprawa na łono natury będzie szczególnie emocjonująca dla najmłodszych – szlak nie jest trudny, a dzieci mogą harcować po licznych mostkach i schodach, które pomagają w ominięciu przeszkód na trasie. Podczas spaceru można podziwiać majestatyczne, 120-metrowe zbocza, zbudowane z wapiennych skał. Co ciekawe, większość z nich ma swoją nazwę. Po przejściu ostatniego odcinka trafiamy na przepiękną Dubantowską Dolinkę, której największą atrakcją są Kamienne Kręgi. Ludowa legenda mówi, że w kręgach zapisane są losy całej ludzkości. Zaszyfrowane pismo odczytał niegdyś stary pop z Wielkiego Lipnika – nie zdążył jednak przekazać co takiego odkrył, gdyż Pan Bóg odebrał mu mowę. Może komuś z Was uda się rozszyfrować, co czeka ludzkość?
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale: termy na rozgrzewkę
Podhale to kraina wodą termalną płynąca. Znajdziemy tu kilka kompleksów basenów termalnych, które mogą śmiało konkurować ze słynnymi termami na Węgrzech czy Słowacji. Jeśli chcecie doświadczyć wodnych atrakcji na najwyższym poziomie, koniecznie odwiedźcie Termę Bania w Białce Tatrzańskiej. To wodny raj dla całej rodziny. Dzięki innowacyjnemu podziałowi na strefę głośną i cichą każdy znajdzie to, co mu najbardziej odpowiada – można szaleć na zjeżdżalniach w tłumie dzieciaków albo odprężyć się w ciepłej wodzie i podziwiać panoramę Tatr. Łącznie do dyspozycji gości jest 14 basenów wewnętrznych i zewnętrznych o temperaturze od 20 do 38°C, a także 300 m zjeżdżalni, kompleks saun wewnętrznych, zewnętrznych i jacuzzi. Ogromnym powodzeniem cieszy się tu także drink bar w większym basenie Strefy Relaksu – pool party można zacząć. Nie mniej imponująca pod względem liczby atrakcji jest Terma Bukovina w Bukowinie Tatrzańskiej. Basenów termalnych jest tu aż 20 – mają one temperaturę od 30 do 38°C i leżą dosłownie u podnóża Tatr. Dodatkowo każdy zaskakuje oryginalną regionalną nazwą (jak choćby „Bulgotnik”, „Bonior basisty”, „Góralskie Łospary” czy „Łozpolono Maryna”), a mnóstwo dodatkowych atrakcji – m.in. zjeżdżalnie, sauny, grota solna czy centrum spa – sprawia, że można tu spędzić wiele długich godzin, ani przez chwilę się nie nudząc. Orzeźwiających atrakcji wodnych warto poszukać również w Szaflarach – tu działają Termy Gorący Potok. Do zasilania basenów wykorzystywana jest tu słynąca z leczniczych i upiększających właściwości siarkowa woda termalna o temperaturze 34-40°C, pochodząca z miejscowego źródła. Do dyspozycji gości jest 21 niecek basenowych różnego typu, znajduje się tu również kompleks saun, jacuzzi, wodne przedszkole dla dzieci ze zjeżdżalniami, ścianka wspinaczkowa, park linowy i dużo więcej. Termy Szaflary – również w Szaflarach – to najbardziej kameralny z podhalańskich kompleksów termalnych. Tutejsza woda charakteryzuje się silnym zmineralizowaniem doskonale sprawdza się m.in. w leczeniu nerwic i wspomaganiu odchudzania. Można pluskać się w dwóch basenach wewnętrznych i dwóch zewnętrznych, nie brak też hydromasaży, zjeżdżalni oraz atrakcji dla najmłodszych.
Dużą konkurencję dla sąsiednich obiektów tego typu stanowią otwarte w 2016 r. Termy Chochołowskie. W końcu to największy kompleks termalny na Podhalu! Znajdą tu coś dla siebie zarówno amatorzy wodnego szaleństwa, aktywności sportowej, jak i prozdrowotnego relaksu. Moc atrakcji czeka również na najmłodszych, dla których przygotowano plac zabaw, łaźnię parową, rodzinną zjeżdżalnię i akwarium. Dorośli mogą w tym czasie pluskać się w jednym z basenów termalnych, relaksować w jacuzzi (m.in. w wyjątkowym jacuzzi z wodą solankową), szaleć na zjeżdżalni pontonowej lub wygrzewać się w saunarium z olbrzymim tarasem widokowym. Dla odwiedzających przygotowano również beczki termalne, czyli wanny z surową, siarkową wodą termalną, strefę SPA oraz atrakcje sportowe.
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale i Pieniny: dla aktywnych
Narty
Przygotowania do sezonu narciarskiego ruszyły na Podhalu pełną parą – o czym przekonaliśmy się podczas wizyty pod Kotelnicą Białczańską oraz u stóp Rafaczańskiej Grapy. Pozostaje nam cierpliwie czekać. A gdy sezon się zacznie, ruszajmy na Podhale. A tam aż 91 tras, 17 stacji, 4 trasy biegowe o łącznej długości 6 km, skibus zapewniający łatwe przemieszczanie się z pomiędzy ośrodkami narciarskimi i tylko jeden superskipass – jednym słowem (a konkretnie w trzech słowach) – Tatry Super Ski. Karnet dla narciarzy i snowboardzistów z polskiego Podtatrza to w tym momencie największy regionalny produkt tego typu w Polsce, a także jeden z największych w Europie. Wystarczy zakupić skipass on-line lub w jednej z 17 stacji, by oddać się superzabawie w śniegu na stokach m.in. Bani Ski & Fun, Kaniówki i Kotelnicy w Białce Tatrzańskiej, stacji narciarskiej Ski Suche, Polany Szymoszkowej i Harendy w Zakopanem, Czorsztyn Ski w Kluszkowcach, ośrodków Bachledova Ski na Słowacji, Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej, Meander Ski & Thermal Park w Oravicach na Słowacji i Długiej Polany w Nowym Targu.
Rower
Jeślibyśmy zapytali wprawionych cyklistów o najpiękniejszą trasę rowerową w Polsce, wielu z nich bez wahania wskazałoby Velo Dunajec. Łącznie 237 km spektakularnych, urozmaiconych widoków na Tatry, Pieniny i Beskidy, wzdłuż Dunajca, Jeziora Czorsztyńskiego, przez malowniczy teren Pienińskiego Parku. Start w Zakopanem, przejazd przez Nowy Targ, Niedzicę, Stary i Nowy Sącz, Tarnów, meta w podtarnowskich Wietrzychowicach, nieopodal ujścia Dunajca do Wisły. Trasa została przygotowana tak, by mogły pokonywać ją rodzin z dziećmi. Oprócz podziwiania widoków po drodze możemy zwiedzić m.in. niedzicki zamek i ruiny zamku w Czorsztynie, zabytkowy klasztor w miejscowości Czerwony Klasztor na Słowacji oraz uzdrowiskową Szawnicę.
Z Velo Dunajec miejscami pokrywa się jego „młodszy brat” – Velo Czorsztyn. To oddana niedawno do użytku, malownicza trasa wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Wycieczkę możemy zacząć i skończyć m.in. w Czorsztynie, Niedzicy, Dębnie czy Frydmanie. Velo Czorsztyn ma dwa warianty – krótszy obejmuje ok. 30 km i jest chętnie wybierany przez rodziny z dziećmi (wiąże się z przeprawą z Niedzicy statkiem lub gondolą pod zamek w Czorsztynie), drugi zakłada przejazd między zamkami w Czorsztynie i Niedzicy górą, wtedy całość trasy wydłuża się o ok. 12 km. Cała trasa jest pokryta asfaltem i oznakowana, a w miejscach przejazdu blisko wody dodatkowo oddzielona od jeziora barierkami. Po drodze wyznaczono ponadto miejsca postojowe z ławeczkami i ławami, gdzie można odpocząć, coś zjeść i zerknąć na mapę.
Ci bardziej zaprawieni rowerzyści, którzy chcą poznać Podhale z perspektywy dwóch kółek w szczegółach, chętnie wybierają liczący ok. 280 km transgraniczny, polsko-słowacki Szlak Wokół Tatr. Jego trasa wiedzie przez Podhale, Orawę, Liptów i Spisz. Podhalański odcinek głównej trasy szlaku ma początek w Nowym Targu (często startuje się też z Zakopanego). Dzięki zróżnicowanym odcinkom o różnym stopniu trudności, zachwycającym widokom na majestatyczne Tatry i możliwości poznawania po drodze wspaniałych zabytków oraz atrakcji przyrodniczych to jeden z najczęściej wybieranych szlaków przez polskich rowerzystów.
Na pienińskich szlakach
Choć Pieniny to jedno z najmniejszych pasm górskich w naszym kraju, swą spektakularnością przewyższają wszystkie inne razem wzięte (może za wyjątkiem Tatr). Kto nie wierzy, musi koniecznie spojrzeć w dół z Sokolicy na przełom Dunajca, wspiąć się na sam szczyt Trzech Koron, przespacerować Drogą Pienińską do słowackiego Czerwonego Klasztoru oraz przeprawić się grzbietem Małych Pienin od Palenicy do Wysokiej i dalej do Jaworek. Przy sprzyjającej pogodzie możemy zachwycać się stąd widokiem kilku różnych pasm górskich (z Tatrami włącznie), a kończący trasę Wąwóz Homole to jeden z najbardziej spektakularnych zakątków w całych polskich górach. I wcale się przy tym nie natrudzimy – szlak jest łagodny, a na Palenicę zawiezie nas kolej krzesełkowa.
Spływ Dunajcem
Spieniona toń rzeki, zakręty sięgające nawet 180 stopni, a po obu stronach strome skalne ściany wznoszące się 300 m ponad lustro wody – pieniński przełom Dunajca to jeden z najbardziej malowniczych górskich wąwozów w Europie. I koniecznie trzeba go podziwiać z samego dołu, czyli z pokładu drewnianej tratwy zwinnie pokonującej zdradliwe meandry i wiraże. W trakcie liczącego sobie ok. 15 km i trwającego nieco ponad 2 godziny spływu spod szczytu Trzech Koron do przystani w Szczawnicy (można również przedłużyć trasę do Krościenka) trudno będzie powstrzymać okrzyki zachwytu na widok zmieniających się pejzaży i przytłaczającej potęgi natury. A przy okazji można posłuchać ciekawych anegdot opowiadanych przez flisaków. Nikt inny nie wie więcej o tej okolicy. Ale trudno się dziwić, skoro aby przywdziać flisacki kapelusz i wziąć w dłoń długą „spryskę”, trzeba pochodzić z jednej z pięciu wybranych miejscowości – Sromowiec Niżnych, Sromowiec Wyżnych, Szczawnicy, Krościenka lub Czorsztyna.
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale i Pieniny: rodzinnie
Jeśli przybywamy na Podhale i w Pieniny z małymi poszukiwaczami nowych wrażeń, wcale nie musimy rezygnować z rozrywek przeznaczonych – jak by się mogło niektórym wydawać – dla dorosłych. Sokolica i Trzy Korony są na tyle niewymagające, że mogą być pierwszymi szczytami zdobytymi wspólnie z dzieckiem. Tak samo sprawa ma się z wycieczkami rowerowymi – poszczególnym trasom wokół Tatr czy Jeziora Czorsztyńskiego wiele brakuje, by móc określić je jako ekstremalne. Możemy śmiało pokusić się o ich przejechanie z dziećmi. Do aktywnego wypoczynku z całą rodziną zachęca także oferta tutejszych ośrodków narciarskich – w regionie króluje narciarstwo rodzinne. Liczne dostępne tu trasy do nauki jazdy czy działające w sezonie przedszkola narciarskie zapewnią udany wyjazd narciarski nawet z najmłodszym dzieckiem. Jeśli Wasza pociecha dopiero zaczyna przygodę z szusowaniem, weźcie pod uwagę ofertę stacji narciarskiej Ski Suche, Kotelnica Białczańska, Witów SKI czy Czorsztyn Ski. To polecane rodzinne ośrodki (chociaż ich infrastruktura pozwala cieszyć się w pełni zimowymi aktywnościami również tym bardziej zaawansowanym).
Oczywistym wyborem miejsca na rodzinną rozrywkę są również termy – w podhalańskich kompleksach nie brakuje wodnych atrakcji dla dzieci w różnym wieku – specjalnych basenów, brodzików, wodnych placów zabaw i bezpiecznych zjeżdżalni. W Termie Bania na milusińskich czeka Strefa Zabawy, a w sezonie letnim – wielki dmuchany plac zabaw. Gorący Potok przygotował z kolei dla najmłodszych Wodne Przedszkole i Dziecięce Źródełko z ogromną piłką po środku. Termy Chochołowskie oferują rodzinom z dziećmi Strefę Malucha z wewnętrznymi wodnymi placami zabaw, a także zewnętrzny wodny plac zabaw, zaś Termy Bukovina – baseny dedykowane dzieciom („Bystry Potok”, „Mocydełko” czy „Zostawnica”).
Szybsze bicie serca u dzieci wywoła również wizyta w parku linowym, a tych w regionie jest całkiem sporo. Dość wymienić choćby park linowy Tatry w Białce, Tatra Adventure w Chochołowie, Modrzewiowy Bór w Murzasichlu czy ABlandię w Krościenku nad Dunajcem. Na maluchy czekają tu trasy siatkowe, zaś na starsze dzieci i młodzież – trasy przepinkowe. Wesoło znaleźć się czasami w zawieszeniu!
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Podhale i Pieniny: gdzie zjeść
O kuchni góralskiej pisaliśmy przy okazji poprzedniego artykułu, w którym zdradzaliśmy tajemnice polskich Tatr. Mieliśmy jednak apetyt na więcej – w poszukiwaniu lokalnych smaków podpytaliśmy miejscowych, co polecają, i odwiedziliśmy kolejne miejsca u podnóża gór – Tatr i Pienin. Wyszło pysznie.
Karczma Litworowy Staw, Białka Tatrzańska
„Wie ten że żyje kto w „Litworowym” je i pije” – głosi wyryty nad drzwiami w środku karczmy napis. Apetyt na życie pobudzają tu regionalne specjały w wydaniu zarówno tradycyjnym, jak i nie do końca oczywistym. Kulinarnych przeżyć dostarczą nam rydze z okolicznych lasów na maśle, moskole z masłem i bryndzą, kwaśnica z wędzonym żebrem, placek po zbójnicku, ale i tatar z wędzonego pstrąga, łososia i śledzia marynowanego, burger jagnięcy z sosem żurawinowym i bryndzowym oraz oscypkiem czy „golonko marynowane w ziołach a potem dobrze pieczone”. Koniecznie spróbujcie też pierogów – w wersji opiekanej bądź gotowanej. Biesiadę w Litworowym Stawie uprzyjemni wystrój knajpy – na góralską nutę, wzbogacony o piękne, drewniane meble, witrażowe lampy, unikatowe rzeźby stworzone przez lokalnych artystów oraz artystyczną zastawę. A gdy już uradujemy swoje kubki smakowe, możemy wybrać się nad bystrą rzekę Białkę, z karczmy dotrzemy nad jej brzeg w kilka minut.
Karczma Giewont, Bukowina Tatrzańska
Malutka karczma w sercu Bukowiny Tatrzańskiej, w której można się ogrzać przy kominku, gdy chłodno, i spróbować tradycyjnych dań regionalnych. Jej specjalnością jest placek zbójnicki i pstrąg smażony. W karcie znajdziemy również inne smakowite kąski – moskole, kwaśnicę, specjały z baraniny i jagnięciny, żeberka, pierogi z jagodami lub z bryndzą. Choć knajpka dobrze karmi po góralsku, nie przeszkadza jej to serwować znakomitej pizzy – również w wersji z oscypkiem i żurawiną. Do tego przytulny wystrój i góralska muzyka w tle, które zachęcają do spędzenia w tym miejscu więcej czasu niż potrzeba na zaspokojenie głodu po górskiej wędrówce czy szaleństwach na stoku.
Markowa Zagroda – smażalnia pstrąga, Mizerna
Smażony, pieczony, wędzony, a nawet własnoręcznie łowiony – najważniejszym punktem króciutkiego menu Markowej Zagrody nad Jeziorem Czorsztyńskim jest pstrąg. Dla niego warto nieco zboczyć z trasy rowerowej Velo Czorsztyn albo wydłużyć powrót do hotelu po spływie Dunajcem. Łowisko i smażalnię pstrąga w Mizernej uwielbiają miejscowi i kochają turyści. Można tu skosztować nie tylko króla potoków w kilku wariantach, lecz także swojskiej kiełbasy, kaszanki i oscypka z grilla. Jest też regionalne piwo – Gorczański Kozioł warzony specjalnie dla Markowej Zagrody w browarze Cystersów w Szczyrzycu. Prosta, uczciwa kuchnia z sercem – to lubimy!
Karczma u Polowacy, Szczawnica
Restauracja znajduje się przy szczawnickim deptaku, w pobliżu wyciągu na Palenicę. Spróbujcie tu koniecznie gulaszu z sarny, baraniny w sosie własnym, placków ziemniaczanych z gulaszem baranim, soczystego górskiego pstrąga z chrupiącą skórką i wypełnionych po brzegi farszem, wyrabianych ręcznie na miejscu ruskich. Menu lokalu obfituje w dziczyznę – a to za sprawą właściciela, który lubi polować (stąd też wzięła się nazwa lokalu). Ukoronowaniem posiłku może być piwo regionalne Grybów, piwo grzane z miodem i korzeniami bądź herbata z „owocową” wkładką (ze śliwowicą, morelowicą lub porzeczkowicą). Wystrój lokalu znakomicie koresponduje z menu – jest regionalnie i ze smakiem. W chłodne dni gości rozgrzewa kominek, w tle rozbrzmiewa góralska muzyka.
Restauracja Bacówka, Jaworki
Budynek karczmy powstał w latach 70. na potrzeby filmu Kazimierza Kutza „Znikąd donikąd”… i tak już został. Ekipa filmowa swoją pracę wykonała, zebrała sprzęt i opuściła Jaworki, a chata udała się tak bardzo, że po kilku latach od „wystąpienia” w filmie zaczęła działać jako prawdziwa restauracja. W latach 90. karczmę upodobali sobie artyści – odwiedzali ją m.in. Agnieszka Osiecka i Piotr Skrzynecki. W 2002 r. budynek został przebudowany. Po dziś dzień restauracja karmi do syta strudzonych, górskich wędrowców. Specjalizuje się w kuchni staropolskiej, regionalnej, słowackiej i węgierskiej – można tu zamówić kapuśniarę z żeberkiem, żurek po juhasku, bogracza, Placek Kwicoła z jagnięciną, pierogi czy naleśniki. Niektóre dania są przygotowane na ognisku. Wieczorami biesiadę uprzyjemnia góralska albo cygańska kapela. Wielkim atutem restauracji jest taras ze stolikami nad szumiącym potokiem.
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
Hotele na Podhalu i w Pieninach: gdzie się zatrzymać
Usytuowany malowniczo tuż obok stoku narciarskiego Kaniówka obiekt doskonale wkomponowuje się w otaczający go górski krajobraz. Spadziste dachy i kamienne mury nadają mu podhalańskiego klimatu, zaś drewniane dodatki w środku sprawiają, że wnętrza nabierają przytulnego, ciepłego charakteru. Goście mają tu do dyspozycji pełne wygód, nowoczesne pokoje, z których mogą podziwiać piękną tatrzańską panoramę. Czekają na nich także kryty basen, strefa wellness z saunami, salą fitness i gabinetem masażu, pokój gier, a nawet sala kinowa. Prawdziwy klimat Podhala możemy poczuć również w restauracji Zawrat serwującej regionalne specjały, ale i dania kuchni międzynarodowej.
Obiekt zaprojektowany w tradycyjnym góralskim stylu z domieszką nowoczesności powstał z myślą o tych, którzy poszukują wypoczynku o wysokim standardzie. Kompleks znajduje się w malowniczej okolicy, zaledwie 750 m od Termy Bania i tylko kilka minut jazdy od Kotelnicy Białczańskiej. Po aktywnym dniu można tu wypocząć w komfortowych pokojach z balkonami i licznymi udogodnieniami. Relaksu dostarczy wizyta w strefie wellness z saunami i jacuzzi. Obiekt udostępnia swoim gościom również salę bilardową i pokój gier, a najmłodszym – salę zabaw.
Pobyt w tym wyjątkowym hotelu nad malowniczym Jeziorem Czorsztyńskim to świetna okazja by nacieszyć się bliskością Pienin, Tatr i Gorców jednocześnie, a przy tym wspaniale wypocząć. Na gości czekają tu komfortowo wyposażone, klimatyzowane pokoje, część z nich dysponuje balkonami widokowymi. Mocnym punktem hotelu jest klimatyczna strefa wellness i spa – obejmuje ona m.in. kryty basen, jacuzzi, sauny, ścianę solną oraz szeroką ofertę zabiegów rytuałów i masaży. Dla najmłodszych przygotowano bawialnię i plac zabaw, a dla smakoszy – elegancką restaurację serwującą specjały kuchni polskiej, staropolskiej i lokalnej. W obiekcie działa ponadto urządzona w regionalnym stylu Karczma Kinga.
Zaplanuj podróż na Podhale i w Pieniny już dziś – sprawdź najlepsze oferty! »
