Jedne zachwycają niesamowitym położeniem na tle alpejskich krajobrazów, inne zaskakują iście baśniową architekturą lub nietypowym połączeniem stylów. Jeszcze inne przyciągają zwiedzających pasjonującą historią, nierzadko z dreszczykiem. Wszystkie pobudzają wyobraźnię, inspirują i nie dają o sobie zapomnieć. Oto najbardziej niezwykłe zamki, twierdze i warownie Starego Kontynentu – od szkockich pustkowi i egzotycznej Portugalii po rumuńską Transylwanię i litewskie knieje
Najpiękniejsze zamki w Europie:
- Neuschwanstein, Niemcy
- Zamek Orawski, Słowacja
- Hohenzollern, Niemcy
- Predjamski Grad, Słowenia
- Zamek w Trokach, Litwa
- Chillon, Szwajcaria
- Zamek w Hunedoarze, Rumunia
- Eilean Donan, Szkocja
- Pałac Pena, Portugalia
- Alcazar w Segowii, Hiszpania
Podobno to druga najczęściej odwiedzana budowla Europy – zaraz po Wieży Eiffla. A z pewnością jedna z największych atrakcji turystycznych naszych zachodnich sąsiadów i najchętniej fotografowany obiekt w kraju (choć wewnątrz obowiązuje zakaz robienia zdjęć). Wzniesiony w XIX w. z rozkazu króla bawarskiego Ludwika II bajkowy zamek jest tak piękny i malowniczy, że z początku trudno uwierzyć, iż to rzeczywiście istniejący gmach, a nie wymysł jakiegoś zainspirowanego dawnymi legendami scenografa teatralnego. Mieści się u stóp niemieckich Alp, ok. 120 km od Monachium i jest bodaj najdoskonalszym przykładem romantyzmu i historyzmu w architekturze.
Król Ludwik, zwany czasem Szalonym – wielbiciel romantycznej poezji, starogermańskich mitów i oper Ryszarda Wagnera – wymarzył sobie rezydencję, która będzie idealnym odzwierciedleniem wszystkich jego pasji. I choć sam mieszkał tu zaledwie przez 11 dni, a koszty budowy były tak wielkie, że z powodu długów musiał zrzec się tronu, jego wizja do dziś robi oszałamiające wrażenie. Dość wspomnieć, że zamek ma 35 km korytarzy i 6 tys. m2 powierzchni mieszkalnej. Ponadto łączy w sobie elementy stylu romańskiego, gotyckiego, barokowego, bizantyjskiego i mauretańskiego. Samo haftowanie jedwabnych obić na krzesła i fotele zajęło ponoć aż 7 lat. Walt Disney był tak oczarowany tym miejscem, że to właśnie na jego wzór stworzył niezapomniany Zamek Śpiącej Królewny. Taki specjalista od bajek nie mógł się mylić…
Zaplanuj wypoczynek w Niemczech
Jeśli jakaś warownia w pełni zasługuje na miano „orlego gniazda”, to właśnie ta słowacka perełka średniowiecznej architektury. I to z kilku powodów. Po pierwsze położony zaledwie 40 km od polskiej granicy Zamek Orawski imponuje spektakularną lokalizacją na szczycie niemal pionowej skały, ponad 100 m nad meandrującą w dole rzeką. Widoki z najwyższych partii dosłownie zapierają dech w piersiach i przewodnicy nie przypadkiem nie zalecają wizyt w tym miejscu osobom z lękiem przestrzeni. Po drugie zaś w zabytkowych murach drapieżnych ptaków nie brakuje, gdyż mieści się tam jedno z najstarszych europejskich muzeów (założone w 1868 r.) – a w nim ciekawa kolekcja ornitologiczna, zgromadzona przez XIX-wiecznego polskiego leśnika Antoniego Kocyana.
Najpierw jednak trzeba było owe mury wybudować. Przez wiele lat uważano, że zwykli ludzie nie mogli tego dokonać, gdyż konstrukcja zdaje się zaprzeczać prawom fizyki. Musiał więc wtrącić swoje trzy grosze sam książę ciemności. Podobno diabeł ostatecznie przegrał zakład z pierwszym właścicielem twierdzy i nie zdołał ukończyć budowy w terminie. Jednak ślad po interwencji sił nieczystych pozostał. Nic zatem dziwnego, że to właśnie tutaj Friedrich Wilhelm Murnau postanowił nakręcić większość ujęć do swojego arcydzieła „Nosferatu – symfonia grozy” z 1922 r. A dziś Zamek Orawski jest popularnym celem pielgrzymek fanów horroru.
Zaplanuj wypoczynek na Słowacji
Niemieccy władcy przełomu XIX i XX w. mieli słabość do spektakularnych rezydencji zainspirowanych średniowieczną tradycją rycerską – a potężna forteca po dziś dzień należąca do rodu Hohenzollernów pod względem fotogeniczności ustępuje tylko zamkowi Neuschwanstein szalonego Ludwika II. Mieści się na wysokiej górze niecałą godzinę jazdy od Stuttgartu i przy dobrej pogodzie widać go z odległości nawet kilkudziesięciu kilometrów. Szczególne wrażenie robi jednak w dni mgliste, kiedy chmury opadają nisko nad dolinę, a zamkowe wieże wyrastają ponad białe „morze”. Wygląda wtedy, jakby unosił się w przestworzach.
Choć obecna neogotycka budowla pochodzi z czasów stosunkowo nam bliskich i od początku miała za zadanie raczej robić wrażenie na przybyszach niż bronić mieszkańców przed najazdem wrogich hord, historia niedostępnej rezydencji Hohenzollernów sięga dużo głębiej w przeszłość. Pierwszy zamek miał istnieć w tym miejscu już w XI w., zaś pozostałości kolejnego (zniszczonego pod koniec XVIII w.) wciąż można oglądać w oryginalnej gotyckiej kaplicy św. Michała. Dziś turyści zachwycają się głównie koronkową, pełną baszt, wież i wieżyczek architekturą niczym z kart „Harry’ego Pottera”. Ponadto bogato zdobione wnętrza oraz zgromadzone w nich zbiory zasługują na uwagę – najcenniejszym eksponatem jest bez wątpienia oryginalna korona cesarza Wilhelma II.
Zaplanuj wypoczynek w Niemczech
Nazwa tej niezwykłej fortecy u podnóża słoweńskich Alp mówi wszystko… Wbudowany w niemal pionową skałę zamek stanowi jedynie przedsionek do liczącego ponad 10 km długości systemu jaskiń, w których w razie potrzeby mogli schronić się mieszkańcy. Zamkowe korytarze oraz naturalne „jamy” stanowią jedną całość, a w połączeniu ze sprytnym układem tajnych wyjść, które umożliwiały zdobycie zaopatrzenia, taka konstrukcja była praktycznie nie do zdobycia. Wykorzystywał to ochoczo najsłynniejszy właściciel Predjamskiego Gradu, czyli niejaki Erazm Lugger, zwany potocznie „słoweńskim Robin Hoodem”. Ten żyjący w XV w. zbuntowany baron-rozbójnik napadał na przejeżdżające w pobliżu karawany kupieckie, a łupy rozdawał ubogim, czym zaskarbił sobie ogromną popularność w regionie.
Gdy wybuchła wojna austriacko-węgierska, wojska cesarskie długo okupowały zamek. Lugger tymczasem sypał żołnierzom na głowy świeże owoce, demonstrując im w ten sposób, że niczego mu nie brakuje. Ostatecznie jednak został zdradzony przez jednego ze służących, choć zakończył żywot równie nietypowo, jak żył – austriacka kula trafiła go bowiem… w toalecie. Dziś można oglądać to niesławne miejsce i przejść się podziemnymi korytarzami, a jeśli komuś wciąż będzie mało, zaledwie 10 km stąd znajdzie jaskinię Postojną – jedną z najsłynniejszych i najpiękniejszych grot w całej Europie.
Zaplanuj wypoczynek w Słowenii
Nazywana pieszczotliwie „małym Malborkiem” (choć nigdy nie trafiła w krzyżackie ręce) litewska twierdza zachwyca nie tylko idealnymi zamkowymi kształtami jak z dziecięcych rysunków, ale przede wszystkim spektakularną lokalizacją. Mieści się bowiem na niewielkiej wyspie na jeziorze Galwe, połączonej ze stałym lądem drewnianymi mostami. Takie położenie z pewnością było nie bez znaczenia, gdy Troki (dziś zaledwie 8-tysięczne miasteczko) pełniły funkcję stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego, a na zamku rezydował sam książę Witold – ten, którego doskonale znamy z „Bitwy pod Grunwaldem” Jana Matejki i który tutaj właśnie dokonał żywota w 1430 r. Częstym gościem był również jego brat stryjeczny Władysław Jagiełło.
Niestety już w kolejnym stuleciu książęca rezydencja zaczęła podupadać, swoje zrobił również najazd wojsk rosyjskich i w rezultacie zapadła decyzja o rezygnacji z odbudowy. Zrujnowane mury niszczały zatem przez kolejne 300 lat i dopiero w XIX w. pojawiły się pierwsze plany ich rekonstrukcji. W okresie 20-lecia międzywojennego prace renowacyjne prowadzili polscy konserwatorzy (zamek znajdował się wówczas na terytorium Rzeczypospolitej), ostatecznie jednak ponowne otwarcie dla turystów nastąpiło w połowie lat 60. Obecnie mieści się tu muzeum, organizowane są również imprezy i rekonstrukcje historyczne.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
Zachwycali się nim Jean-Jacques Rousseau, Victor Hugo czy Eugene Delacroix, a Lord Byron poświecił mu cały poemat. Wyrył swoje nazwisko na ścianie piwnicy! Dziś jest najczęściej odwiedzanym zabytkiem w Szwajcarii. Usytuowany na skalistej wyspie u brzegów Jeziora Genewskiego zamek Chillon prezentuje się imponująco pod każdym względem. Baśniowa lokalizacja między wodą a wysokimi górami aż się prosi o uwiecznienie na fotografii, a bogata historia i ciekawe zbiory zainteresują nie tylko specjalistów od badania dawnych wieków.
Pierwsze wzmianki o szwajcarskiej warowni pochodzą z czasów, gdy w Polsce rządził Bolesław Chrobry. W kolejnych stuleciach mieścił się tu m.in. punkt kontrolny przy uczęszczanym szlaku handlowym, magazyn broni oraz loch, w którym przetrzymywano cennych więźniów politycznych. Najsłynniejszym z nich był lokalny duchowny i patriota Francois Bonivard, którego kajdany wciąż można oglądać w muzeum. Ale to niejedyny średniowieczny eksponat – warto zajrzeć również do książęcej sypialni, której wystrój nie zmienił się od blisko 400 lat oraz zobaczyć oryginalne XIV-wieczne freski.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
Mówimy „Transylwania” – myślimy „Drakula”. I choć za rezydencję demonicznego Vlada Palownika uchodzi powszechnie (choć nie do końca słusznie) zamek w oddalonym o ponad 250 km Branie, wspaniała średniowieczna twierdza w mieście Hunedoara również może się pochwalić bezpośrednimi związkami z pierwowzorem literackiego wampira. Podobno Vlad był tu więziony przez najsłynniejszego właściciela zamku Jana Hunyadego aż przez 7 lat. W dodatku ten ostatni był również odpowiedzialny za śmierć jego ojca.
To zresztą niejedyna legenda związana z tym miejscem. Wystarczy zajrzeć do głębokiej na 30 m studni między dwoma pierścieniami murów obronnych, by usłyszeć jęk zamęczonych tureckich niewolników i przeczytać inskrypcję „Macie wodę, ale nie macie serca”. W gruncie rzeczy jednak nie potrzeba duchów ani wampirów, by ulec czarowi rumuńskiego zamczyska. Strzeliste wieże, baszty i gotyckie balkony tworzą iście filmową scenografię i na długo pozostają w pamięci – nic więc dziwnego, że zazdrośni Węgrzy (przez wieki była to przecież ich własność) postanowili pod koniec XIX w. zbudować własną, fantazyjną kopię zamku Hunyadego w parku miejskim w Budapeszcie.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
Rezydował tu „Nieśmiertelny”, bywał James Bond na planie filmu „Świat to za mało”, a całość do dziś należy do jednego z lokalnych klanów. Na szczęście właściciele nie mają nic przeciwko zarówno ekipom filmowym, jak i wizytom turystów, którzy przybywają tu całymi tysiącami. Ale trudno się dziwić – Eilean Donan to bodaj najbardziej szkocki ze szkockich zamków, położony z dala od dużych miast i malowniczo wkomponowany w surową naturę regionu Highlands. Mieści się na niewielkiej wyspie na Loch Duich, z lądem łączy go długi kamienny most, a w tle wznoszą się majestatyczne Góry Kaledońskie.
Jego historia sięga I połowy XIII w., w kolejnych stuleciach był zaś świadkiem wielu krwawych starć. Najbardziej brzemienna w skutki była walka z wojskami hiszpańskimi podczas Powstania Jakobitów w 1719 r., podczas której okupowana przez Hiszpanów twierdza została wysadzona w powietrze. Przez kolejne 200 lat zamek był tylko romantyczną ruiną na odciętej od świata wyspie. Dopiero w latach 30. XX w. zaczął odzyskiwać dawny blask i dziś jest trzecim najczęściej odwiedzanym zabytkiem w kraju.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
Położona ok. 25 km od Lizbony Sintra, znana jako „miasto-ogród”, przez wieki była letnią siedzibą portugalskich monarch. Dziś zaś słynie z niezwykłego nagromadzenia pałaców, zamków i arystokratycznych rezydencji, malowniczo wkomponowanych w zielony, górski krajobraz. W 1995 r. całość została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jednak żadna z pojedynczych budowli nie może się równać z bajecznie kolorowym, ekstrawagancko łączącym najróżniejsze style zamkiem na szczycie górującego nad okolicą wzgórza. To właśnie Pałac Pena – iberyjska odpowiedź na architektoniczne szaleństwa Ludwika Bawarskiego.
Podobnie jak słynny Neuschwanstein, był realizacją królewskiego kaprysu i wcieleniem w życie baśniowych ideałów doby romantyzmu. Jego budowę nakazał panujący w latach 1837-55 król Ferdynand II. Ekscentryczny monarcha nie ograniczył się jednak do zatrudnienia architekta i nadzorowania prac. Sam zaprojektował wiele kluczowych elementów (w tym charakterystyczne, bogato zdobione okno), miał również wpływ na wykorzystanie wpływów mauretańskich w architekturze. Niezwykły gmach, otoczony leśnym parkiem, do którego król Ferdynand kazał sprowadzić egzotyczne rośliny z całego świata, do dziś budzi kontrowersje. Jedni są zachwyceni jego szalonym rozmachem, inni natomiast uważają, że to arcydzieło kiczu i tandety. Jeszcze inni, pomnik ku czci złego smaku. Nikt jednak nie pozostaje obojętny.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
Segowia to niewielkie miasto położone ok. 90 km od Madrytu i słynące przede wszystkim z 3 nieprzeciętnych zabytków. M.in. z doskonale zachowanego rzymskiego akweduktu, ostatniej gotyckiej katedry wzniesionej w kraju Don Kichota. Godny uwagi jest też alkazar, czyli średniowieczny zamek o arabskim rodowodzie. Ten ostatni nie ma sobie równych w całej Hiszpanii. Zarówno z racji spektakularnego położenia na szczycie niemal pionowej skały wznoszącej się ponad zbiegiem dwóch rzek i przypominającej kadłub wielkiego statku, jak i ze względu na unikalną architekturę, łączącą w sobie wpływy mauretańskie, hiszpańskie oraz środkowoeuropejskie.
Zdaniem archeologów burzliwa historia fortecy sięga jeszcze czasów rzymskich, zaś obecne mury powstały na przełomie XII i XIII w., w okresie rządów króla Alfonsa VIII, który wraz z żoną szczególnie upodobał sobie to miejsce. Od tamtej pory rezydowało tu wielu kastylijskich władców. W XVI stuleciu pojawili się Habsburgowie i urządzili geometryczne ogrody. Pod koniec XIX w. zaś król Alfons XIII przekształcił zamek w szkołę wojskową. Obecnie mieści się w nim ciekawe muzeum.
Zaplanuj wypoczynek w najpiękniejszych zakątkach Europy
