Tatry są najwyższym pasmem górskim w Polsce i jednym z najpiękniejszych w całych Karpatach. Wędrówka po tatrzańskich szlakach to niezapomniane doświadczenie, pełne spektakularnych widoków, dzikiej przyrody i wyzwań dla każdego poziomu zaawansowania. Przedstawiamy przewodnik po najpiękniejszych trasach w Tatrach, idealnych zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych miłośników gór.
Nosal – szczyt dla początkujących z panoramą na Zakopane
Nosal to niewysoki, ale bardzo widokowy szczyt, wznoszący się nad Kuźnicami w Tatrach Zachodnich. Dzięki łagodnemu podejściu i krótkiemu czasowi przejścia (zwykle około 45–60 minut) jest to doskonała propozycja dla osób zaczynających przygodę z górami. Zielony szlak prowadzi przez las, a końcowe podejście odkrywa coraz szerszą panoramę.
Ze szczytu widać Zakopane, Giewont oraz część grani Czerwonych Wierchów. To idealna trasa na popołudniowy spacer, szczególnie gdy nie planujemy całodziennej wędrówki, ale chcemy nacieszyć się tatrzańskim krajobrazem.
Dolina Małej Łąki – idealna na spacer z dziećmi
Dolina Małej Łąki to ciche i malownicze miejsce w rejonie Tatr Zachodnich, położone na południowy zachód od Zakopanego. Szlak rozpoczyna się w miejscowości Gronik i wiedzie w głąb doliny szeroką, wygodną ścieżką. Wędrówka do Wielkiej Polany Małołąckiej zajmuje około 1–1,5 godziny w jedną stronę.
Mimo że trasa początkowo biegnie przez las, końcowy fragment otwiera się na rozległą polanę z widokiem na Giewont, Mały Giewont i okoliczne turnie. Brak stromych podejść oraz dobre oznaczenie szlaku sprawiają, że to świetna propozycja także dla rodzin z dziećmi. Z polany można kontynuować wyprawę w kierunku Kondrackiej Przełęczy lub wrócić tą samą drogą.
Dolina Kościeliska – spacerowa trasa dla całej rodziny
Dolina Kościeliska to jedna z najczęściej odwiedzanych dolin Tatr Zachodnich, zaraz po Krupówkach i Morskim Oku. Jej ogromna popularność, zwłaszcza w sezonie, nie dziwi: trasa jest łatwo dostępna, wygodna i malownicza, a przy tym pełna różnorodnych atrakcji. Wędrówka z Kir do schroniska na Hali Ornak (ok. 6 km) zajmuje nieco ponad 1,5 godziny i prowadzi dnem doliny, wzdłuż Potoku Kościeliskiego, przez wapienne wąwozy oraz polany o wdzięcznych nazwach, takich jak Pisana czy Cudakowa. Trasa jest łagodna, co czyni ją świetnym wyborem dla rodzin z dziećmi i osób bez górskiego doświadczenia.
Warto zatrzymać się przy skalnych bramach, Lodowym Źródle oraz Smreczyńskim Stawie, jedynym naturalnym jeziorku w polskich Tatrach Zachodnich. Atrakcją są także jaskinie: łatwo dostępna i oświetlona Jaskinia Mroźna oraz trudniejsze – Mylna, Raptawicka i Smocza Jama, polecane bardziej doświadczonym. Ciekawą alternatywą jest też szlak do Wąwozu Kraków.
Dolina zachwyca przez cały rok: latem daje przyjemny cień, jesienią mieni się kolorami buków, a zimą zamienia się w bajkowy świat zamarzniętego potoku i ośnieżonych skał. Na końcu trasy, na Hali Ornak, czeka schronisko z ofertą posiłków i noclegów. Idealne miejsce na odpoczynek po spokojnej, ale pełnej wrażeń wędrówce.
Dolina Chochołowska – malownicza dolina na wędrówki przez cały rok
Dolina Chochołowska to najdłuższa dolina w polskich Tatrach, oferująca spokojną i różnorodną trasę, którą można pokonać pieszo, na rowerze, a w sezonie także wozem konnym. Wiedzie przez malownicze polany, świerkowe lasy i niewielkie przewężenia skalne, prowadząc aż do Polany Chochołowskiej. Po drodze mija się liczne odejścia na inne szlaki oraz zabytkowe zabudowania pasterskie, które dodają dolinie wyjątkowego charakteru. To miejsce związane jest nie tylko z turystyką, ale też z historią – skrywa wspomnienia działań partyzanckich, ćwiczeń ratowników i wizyt znanych postaci.
Największym atutem doliny są jej szerokie łąki, zwłaszcza Polana Chochołowska, która każdej wiosny zamienia się w fioletowe morze krokusów. Latem można tu spotkać wypas owiec, a przez cały rok – turystów szukających kontaktu z naturą i ciszy z dala od zatłoczonych szlaków. Na końcu trasy znajduje się schronisko górskie, idealne na odpoczynek lub jako baza wypadowa w wyższe partie Tatr, m.in. na Grzesia, Wołowiec czy Trzydniowiański Wierch. To miejsce łączy w sobie naturalne piękno, bogatą tradycję i wyjątkowy klimat.
Gęsia Szyja przez Rusinową Polanę – panorama od Tatr Bielskich po Tatry Wysokie
Trasa na Gęsią Szyję przez Rusinową Polanę to łatwo dostępna i popularna opcja dla osób, które chcą nacieszyć się górskimi panoramami bez konieczności długiej wspinaczki. Szlak najczęściej wybierany rozpoczyna się na Wierchu Poroniec i prowadzi szeroką drogą przez las do otwartej przestrzeni Rusinowej Polany – dojście zajmuje około godzinę.
Stamtąd można kontynuować podejście na Gęsią Szyję, gdzie trasa staje się bardziej stroma, ale nie wymaga umiejętności technicznych. Ze szczytu rozciąga się szeroka panorama Tatr – od Tatr Bielskich po Wysokie. Łączny czas przejścia w obie strony to około 3–4 godziny. Trasa jest dobrze oznaczona, bezpieczna i nadaje się na całoroczne wędrówki, przy zachowaniu ostrożności zimą.
Giewont – klasyczna tatrzańska trasa z Kuźnic do „Śpiącego Rycerza”
„Z każdej prawie chaty Giewonta widać, toteż słusznie mu się należy tytuł króla zakopiańskiego” – pisał już w XIX wieku autor jednego z pierwszych polskich przewodników po Tatrach. Trudno się z tym nie zgodzić. Charakterystyczna sylwetka „śpiącego rycerza” górująca nad Zakopanem od razu przykuwa uwagę i działa na wyobraźnię. Nic więc dziwnego, że z tym najwyższym i najsłynniejszym szczytem polskich Tatr Zachodnich wiąże się wiele legend, a samo wejście na Giewont dla wielu jest nie tylko wycieczką, ale wręcz pielgrzymką. Zdjęcie przy słynnym stalowym krzyżu to niemal obowiązkowy punkt pobytu w Zakopanem.
Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawę, że choć Giewont od południa wygląda dość łagodnie, wejście na szczyt to spore wyzwanie. Do wyboru są trzy najpopularniejsze trasy: przez Kalatówki i Dolinę Kondratową, przez Dolinę Strążyską i Grzybowiec oraz z Kuźnic, przez Halę Kondratową. Ta ostatnia, prowadząca niebieskim szlakiem przez schronisko PTTK i dalej do Kondrackiej Przełęczy, jest wybierana najczęściej. Wejście zajmuje około 3–3,5 godziny w jedną stronę i kończy się stromym podejściem z łańcuchami, gdzie w sezonie tworzą się kolejki – na wierzchołku mieści się zaledwie kilkanaście osób.
Wśród górali krążą liczne anegdoty o turystach, którzy próbowali zdobyć Giewont w klapkach, pytali o autobus na szczyt albo ignorowali ostrzeżenia pogodowe. Dla tych, którzy wolą bardziej spacerowe tempo, doskonałą alternatywą jest Dolina Strążyska. Jej końcowy odcinek prowadzi pod samą ścianę Giewontu, oferując imponujący widok bez konieczności wspinaczki – widok, który potrafi dosłownie zwalić z nóg.
Czerwone Wierchy – widokowa graniowa trasa dla miłośników gór
Szlak przez Czerwone Wierchy często określany jest jako łagodniejsza wersja Orlej Perci. Również prowadzi granią, także oferuje szerokie panoramy na obie strony Tatr, ale przy tym nie wymaga zmagań z ekspozycją ani korzystania z długich ciągów łańcuchów. To świetna propozycja dla osób, które chcą przejść górskim grzbietem bez ekstremalnych emocji, ale z pełnym pakietem widokowych wrażeń. Wyprawę można rozpocząć od komfortowego wjazdu kolejką linową na Kasprowy Wierch. Po krótkim odpoczynku i obowiązkowej serii zdjęć, ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku zachodnim.
Wkrótce docieramy na Kopę Kondracką. To tu zaczyna się najbardziej malowniczy fragment całej trasy. Grzbiet biegnie przez cztery szczyty: Kopę, Małołączniaka, Krzesanicę i Ciemniaka. To właśnie ich stoki, porośnięte przez roślinę zwaną sit skucina, wczesną jesienią przybierają intensywnie czerwone barwy, nadając tej części Tatr wyjątkowego charakteru. Widok bywa tak malowniczy, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż to gotowy temat dla malarza. Dla tych, którzy planują zejście – z Ciemniaka można wygodnie wrócić przez Dolinę Kościeliską. Ambitniejsi mogą natomiast z Kopy Kondrackiej odbić w stronę Giewontu.
Szlak czerwony prowadzący przez Czerwone Wierchy ma umiarkowany poziom trudności i zajmuje około 7–8 godzin (nie licząc wjazdu kolejką). To jedna z tych tras, które warto wybrać choćby dla samych barw – zwłaszcza jesienią, kiedy sit skucina nadaje zboczom intensywnie rdzawy odcień, niespotykany gdzie indziej w polskich górach.
Ci, którzy szukają nieco większego wyzwania, mogą rozpocząć wędrówkę w Dolinie Małej Łąki i dotrzeć do Czerwonych Wierchów od strony Małołączniaka. Trasa prowadzi przez Przysłop Miętusi i niebieskim szlakiem w górę – przez Kobylarzowy Żleb, wąski skalny wąwóz z krótkim, ubezpieczonym łańcuchami odcinkiem. Po osiągnięciu grani wędruje się dalej przez Krzesanicę i Ciemniaka. Zejście możliwe jest z powrotem przez Przysłop Miętusi, do Małej Łąki lub Doliny Kościeliskiej. Ten wariant wymaga nieco więcej kondycji i obycia z ekspozycją, ale oferuje równie spektakularne widoki.
Kasprowy Wierch – wędruj pieszo lub wjedź kolejką
Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) to jeden z najchętniej odwiedzanych szczytów w całych polskich Tatrach. W szczycie sezonu potrafi tu dotrzeć nawet 4 tysiące osób dziennie. Złośliwi żartują, że na górę prowadzą dwie kolejki: jedna linowa, a druga – do kasy biletowej. Gdy jednak uda się już dostać upragniony bilet i wsiąść do nowoczesnego wagonika, podróż w górę rekompensuje wszystko. Po kilku minutach jesteśmy niemal na granicy nieba i ziemi, otoczeni przez majestatyczne szczyty i spektakularne panoramy.
Kasprowy, mimo swojej wysokości i wysokogórskiego charakteru, jest dostępny praktycznie dla każdego – niezależnie od wieku, kondycji czy doświadczenia. Z centralnie położonego szczytu roztacza się wspaniały widok zarówno na Tatry Wysokie i Dolinę Gąsienicową, jak i na Tatry Zachodnie z pasmem Czerwonych Wierchów oraz Zakopane leżące w dolinie. To właśnie ta kombinacja dostępności i efektowności sprawia, że Kasprowy niezmiennie przyciąga tłumy.
Na szczycie warto zwrócić uwagę na najwyżej położony budynek w Polsce – Obserwatorium Meteorologiczne IMGW. Stąd można wybrać się na pieszą wędrówkę w wyższe partie gór, np. w stronę Świnicy, Beskidu czy Czerwonych Wierchów, albo zejść spokojniejszym szlakiem na Halę Gąsienicową. W zimie Kasprowy przyciąga narciarzy. Działają tu dwie kolejki krzesełkowe i kilka tras, w tym najdłuższa nartostrada w Polsce, licząca ponad 9 km.
Choć większość turystów wybiera wjazd kolejką linową z Kuźnic, Kasprowy Wierch można też zdobyć pieszo. Szlaki prowadzą m.in. przez Myślenickie Turnie lub Halę Gąsienicową, a podejście zajmuje od 3 do 3,5 godziny i wiąże się z przewyższeniem ok. 1000 metrów. Paradoksalnie, mimo tłumów na szczycie, piesze trasy wiodące z Zakopanego na Kasprowy należą do jednych z najmniej uczęszczanych w całych Tatrach – co może stanowić nie lada zachętę dla tych, którzy chcą połączyć wysiłek z ucieczką od zgiełku.
Dolina Pięciu Stawów Polskich – prosty wariant przez Dolinę Roztoki
Jeśli macie tylko jeden dzień, a chcecie zobaczyć najpiękniejsze jeziora Tatr i przy okazji podziwiać najwyższy wodospad w Polsce – jest na to idealna trasa. Wędrówkę warto rozpocząć przy Morskim Oku, skąd prowadzi malowniczy szlak przez Szpiglasową Przełęcz (2110 m n.p.m.) do Doliny Pięciu Stawów Polskich. To jedna z najłatwiejszych tras wysokogórskich w Tatrach – miejscami ubezpieczona łańcuchami, ale technicznie niezbyt trudna i nie wymagająca specjalistycznego sprzętu.
Po drodze towarzyszą nam spektakularne widoki – zarówno na Morskie Oko i Czarny Staw pod Rysami, jak i na leżące po drugiej stronie przełęczy stawy w Dolinie Pięciu Stawów, która bardziej przypomina górskie pojezierze niż surowe alpejskie krajobrazy. Mimo nazwy, w dolinie znajduje się nie pięć, a sześć jezior. Do najczęściej wspominanych (Wielki, Przedni, Mały, Czarny i Zadni) należy doliczyć jeszcze maleńkie Wole Oko. Urok miejsca w pełni rekompensuje tę drobną rozbieżność.
Po odpoczynku w najwyżej położonym schronisku w polskich Tatrach (1670 m n.p.m.) można kontynuować wędrówkę w stronę Palenicy Białczańskiej przez Dolinę Roztoki. To łagodniejsze zejście o długości ok. 8 km, którego ozdobą jest potężna Wielka Siklawa, czyli 70-metrowy wodospad, szczególnie efektowny po opadach deszczu. Jego huk niesie się doliną tak głośno, że, jak mówią taternicy, można go usłyszeć nawet z Orlej Perci. Warto jednak zachować ostrożność przy podejściu. Śliskie, wygładzone głazy (zwane potocznie „danielkami”) bywają bardzo zdradliwe.
Alternatywnie, trasę można rozpocząć w Dolinie Roztoki, kierując się przez Wodogrzmoty Mickiewicza i próg Siklawy bezpośrednio do Doliny Pięciu Stawów. Podejście zajmuje około 2,5–3 godzin i uchodzi za średnio wymagające. Latem możliwy jest też wariant przez Świstówkę Roztocką. To szlak sezonowy, prowadzący do Morskiego Oka od strony Pięciu Stawów, zamykany zimą ze względu na zagrożenie lawinowe.
Hala Gąsienicowa – przepiękna trasa z przewyższeniami
To jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w polskich Tatrach, cenione zarówno przez doświadczonych turystów, jak i osoby dopiero rozpoczynające swoją przygodę z górami. Położona na wysokości około 1500 m n.p.m., oferuje rozległą panoramę na Świnicę, Kozi Wierch, Granaty i inne szczyty Tatr Wysokich. To właśnie tutaj znajduje się popularne schronisko „Murowaniec”, a także jeden z największych węzłów szlaków w całym paśmie. Hala stanowi doskonały punkt wypadowy m.in. na Orlą Perć, Kasprowy Wierch czy Czarny Staw Gąsienicowy, a zimą staje się przystanią dla narciarzy zjeżdżających z Kasprowego.
Na Halę można dojść z Kuźnic w nieco ponad półtorej godziny, wybierając jeden z dwóch głównych szlaków: niebieski przez Boczań – łagodniejszy i bardziej widokowy – lub żółty przez Dolinę Jaworzynki, lepszy do zejścia. Obie trasy można połączyć w wygodną pętlę. Trzeci wariant prowadzi z Brzezin, ale ze względu na kamienistą nawierzchnię lepiej sprawdza się jako trasa techniczna niż turystyczna. Mimo popularności tego miejsca, nawet krótki postój na Hali potrafi zachwycić – nie tylko widokiem, ale też atmosferą górskiego schroniska, którego taras to idealne miejsce na odpoczynek z panoramą, którą zna każdy miłośnik Tatr.
Czarny Staw Gąsienicowy – największe jezioro w Dolinie Gąsienicowej
Droga z Hali Gąsienicowej do Czarnego Stawu Gąsienicowego to krótki, ale bardzo malowniczy odcinek idealny na spokojny, górski spacer. Trasa ma nieco ponad półtora kilometra długości i prowadzi łagodnie pod górę, pokonując niespełna 150 metrów różnicy wysokości. Ścieżka jest dobrze utrzymana i prowadzi szerokim traktem wśród kosodrzewiny, a następnie zboczem Małego Kościelca. Warto tu na moment przystanąć, by dostrzec głaz upamiętniający tragiczny wypadek Mieczysława Karłowicza . To jedno z ważniejszych miejsc pamięci w Tatrach.
Ostatni fragment szlaku prowadzi przez niewielki próg skalny, za którym ukazuje się wyjątkowy widok. Spokojna tafla Czarnego Stawu otoczona potężnymi ścianami tatrzańskich szczytów. Woda w jeziorze ma intensywnie ciemną barwę, co zawdzięcza naturalnemu zabarwieniu przez sinice i cień rzucany przez otaczające strome zbocza.
Kościelec – majestatyczny szczyt z panoramą Tatr Wysokich
Kościelec (2155 m n.p.m.) to jeden z najbardziej charakterystycznych szczytów w Tatrach, którego strzelista sylwetka przywodzi na myśl słynny Matterhorn. Choć nie należy do najwyższych w okolicy, jego imponująca forma wyróżnia się na tle otoczenia i przyciąga wzrok już z Hali Gąsienicowej. Trasa prowadząca na wierzchołek rozpoczyna się przy Czarnym Stawie Gąsienicowym i wiedzie przez Mały Kościelec oraz przełęcz Karb. To właśnie od Karbu zaczyna się bardziej wymagający odcinek szlaku. Droga na szczyt nie jest bardzo trudna technicznie, ale wymaga dobrej formy fizycznej, pewności na skalnym terenie i braku lęku wysokości. Nie znajdziemy tu łańcuchów czy innych ułatwień.
Podejście na Kościelec jest stosunkowo strome i miejscami wymaga użycia rąk, zwłaszcza przy przejściu przez krótkie rynny czy pęknięcia w skale. Warto zaplanować trasę tak, by wejście prowadziło od strony Czarnego Stawu, a zejście przez Zielony Staw Gąsienicowy. Ta kombinacja jest wygodniejsza i mniej obciążająca dla stawów, szczególnie podczas schodzenia. Ze szczytu rozciąga się rozległa panorama na Dolinę Gąsienicową, Orlą Perć, Świnicę oraz liczne tatrzańskie stawy. Choć przestrzeń na wierzchołku jest ograniczona, widok i atmosfera tego miejsca pozostają w pamięci na długo. To idealny cel dla osób szukających bardziej wymagającego, ale wciąż dostępnego tatrzańskiego szczytu.
Rohacze – wymagający szlak w Tatrach Zachodnich
Trasa rozpoczyna się w dolnej części Doliny Rohackiej i prowadzi w kierunku Tatliakovej Chaty. Początkowy odcinek wiedzie szeroką drogą o łagodnym nachyleniu, a następnie zmienia się w bardziej strome podejście w kierunku przełęczy. W miarę zdobywania wysokości pojawiają się rozległe panoramy obejmujące okoliczne szczyty Tatr Zachodnich. Szlak przecina górne partie doliny, prowadząc przez przełęcze i grzbiety, aż na szczyt Wołowca.

Dalszy odcinek wiedzie wzdłuż głównej grani i obejmuje najciekawszy fragment, tj. przejście przez dwa szczyty Rohaczy: Ostry i Płaczliwy. Miejscami występują elementy techniczne, takie jak łańcuchy oraz fragmenty o większej ekspozycji. Trasa wymaga dobrej kondycji i pewności w terenie skalnym. Zejście odbywa się przez Dolinę Smutną, a cała pętla należy do najbardziej efektownych widokowo tras w tej części Tatr.
Banówka – zielony wariant przez Jałowiecki Przysłop
Podejście na Banówkę (2178 m n.p.m.) prowadzi zielonym szlakiem z Doliny Żarskiej. Początkowy odcinek wiedzie przez las i kosodrzewinę, mijając po drodze wodospad Szarafiowy. Z czasem ścieżka staje się bardziej stroma i otwarta, a wraz ze wzrostem wysokości pojawiają się szerokie widoki – w kierunku Siwego Wierchu, Wielkiego Chocza i Małej Fatry. Na Jałowieckiej Przełęczy (1858 m n.p.m.) szlak skręca w stronę Jałowieckiego Przysłopu, skąd dobrze widoczna jest dalsza część trasy oraz charakterystyczna Igła w Banówce. Szlak na tym odcinku prowadzi wzdłuż grzbietu, miejscami skalistego, ale bez większych trudności technicznych.
Za Banówką trasa łączy się z czerwonym szlakiem graniowym, uznawanym za jedną z bardziej wymagających tras w Tatrach Zachodnich. Mimo stosunkowo krótkiego odcinka (ok. 2 km), przejście przez grań w kierunku Hrubej Kopy i Trzech Kop może zająć dużo czasu, zwłaszcza w trudnych warunkach atmosferycznych. Fragment ten bywa częściowo ubezpieczony łańcuchami, a ekspozycja w niektórych miejscach może być odczuwalna, choć przy ograniczonej widoczności traci swój wizualny efekt. Trasa kończy się na Smutnej Przełęczy, gdzie następuje zejście do Doliny Smutnej. Szlak wymaga dobrej kondycji, odporności na warunki pogodowe i obycia z terenem wysokogórskim.
Przełęcz Krzyżne – jeden z najpiękniejszych widoków na Tatry Wysokie
Wyprawa na Krzyżne to propozycja dla tych, którzy szukają długiej, wymagającej trasy z dala od tłumów. Wędrówkę najlepiej rozpocząć w Kuźnicach, skąd można dotrzeć na Halę Gąsienicową przez Dolinę Jaworzynki lub trasą przez Skupniów Upłaz. Obie trasy są równie ciekawe krajobrazowo. Dalej, przez urokliwą Dolinę Pańszczycy i zakosy prowadzące w stronę Czerwonego Stawu, szlak zaczyna się wznosić coraz stromiej. Choć nie ma tu dużych trudności technicznych, podejście jest długie i może dać w kość. Gdy jednak staniemy na Krzyżnem, wysiłek wynagrodzi nam rozległa panorama – z jednej strony na Orlą Perć i Pańszczycę, z drugiej na Dolinę Pięciu Stawów.
Zejście z Krzyżnego to prawdziwa uczta dla oczu/ Ścieżka prowadzi przez skalistą Dolinkę Buczynową, skąd rozpościerają się wspaniałe widoki na Buczynowe Turnie i Kozi Wierch. Po drodze mijamy Wielki Staw Polski, największy i najgłębszy zbiornik wodny po polskiej stronie Tatr, a następnie docieramy do imponującej Wielkiej Siklawy. Ten wodospad, rozbijający się o skały z wysokości ponad 60 metrów, robi ogromne wrażenie, zwłaszcza przy słonecznej pogodzie, gdy tworzy się wokół niego delikatna tęcza. Ostatni odcinek szlaku prowadzi przez Dolinę Roztoki, aż do Palenicy Białczańskiej, skąd można złapać busa do Zakopanego. Trasa nie należy do krótkich, jej pokonanie zajmuje około 9 godzin, ale zapewnia jedne z najpiękniejszych widoków w całych polskich Tatrach.
Świnica – popularny szlak wysokogórski z widokiem na Dolinę Pięciu Stawów
Świnica (2301 m n.p.m.) to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i widowiskowych szczytów w polskich Tatrach. Latem można zdobyć ją kilkoma różnymi drogami, przy czym każda z nich różni się stopniem trudności, długością i ekspozycją. Najszybszym i najczęściej wybieranym sposobem jest podejście czerwonym szlakiem od Kasprowego Wierchu, po wcześniejszym wjechaniu kolejką z Kuźnic. Trasa ta prowadzi przez Beskid, Pośrednią Turnię i Świnicką Przełęcz. Choć krótka, bywa wymagająca. Ostatni odcinek na szczyt wiedzie przez skalisty, odsłonięty teren z ekspozycją i wymaga dobrej kondycji oraz odporności na wysokość.
Drugim popularnym wariantem jest wejście od Hali Gąsienicowej – przez schronisko Murowaniec i Świnicką Przełęcz. Ta opcja jest dłuższa i bardziej czasochłonna, ale uchodzi za bezpieczniejszą dla osób, które wolą podejście od podstaw, bez wspomagania kolejką. Istnieje także możliwość podejścia na Świnicę z przełęczy Zawrat. Ten odcinek jest jednokierunkowy i prowadzi tylko w stronę szczytu. To technicznie najtrudniejsza część trasy, wyposażona w sztuczne ułatwienia (łańcuchy i klamry), zalecana jedynie doświadczonym turystom.
Niezależnie od wybranej trasy, widoki po drodze są niezwykłe – od Czarnego Stawu Gąsienicowego, przez panoramę Orlej Perci, po szeroką perspektywę z samego wierzchołka Świnicy, gdzie rozciąga się widok m.in. na Rysy, Gerlach, Łomnicę i Krywań. Cała wyprawa, w zależności od wariantu, zajmuje zwykle od 9 do 11 godzin, dlatego warto dobrze rozplanować dzień i zadbać o odpowiednie przygotowanie. Nocleg w schronisku Murowaniec może być pomocny przy wcześniejszym starcie, jednak miejsca trzeba rezerwować z dużym wyprzedzeniem.
Krywań – święta góra Słowaków z rozległymi widokami
Krywań (2495 m n.p.m.) to symboliczna góra Słowaków i jeden z najczęściej odwiedzanych szczytów w Tatrach. Najpopularniejsza trasa wiedzie z Trzech Studniczek i tworzy pętlę z zielonego i niebieskiego szlaku. Podejście, choć strome, nie jest technicznie trudne – prowadzi przez las, kosodrzewinę i kamieniste zbocza, a końcowy odcinek wymaga miejscami podparcia się rękami.
Cała wędrówka zajmuje około 7,5 godziny. Ze szczytu roztacza się rozległa panorama obejmująca zarówno Tatry Wysokie, jak i Zachodnie. Na wierzchołku znajduje się charakterystyczny krzyż oraz tablica pamiątkowa – pamiątka narodowych wejść Słowaków, którzy od XIX wieku traktują Krywań jako symbol wolności.
Morskie Oko – największe jezioro w polskich Tatrach
Morskie Oko to jedno z najpiękniejszych jezior świata – tak uznali nawet redaktorzy „The Wall Street Journal”. Ten tatrzański staw, otoczony majestatycznymi szczytami, przyciąga więcej turystów niż całe Mazury. To nie tylko cel sam w sobie, ale też punkt wyjścia na Rysy, Czarny Staw czy Szpiglasowy Wierch. Szlak prowadzi z Palenicy Białczańskiej wygodną, asfaltową drogą o długości 7,8 km, mijając po drodze Wodogrzmoty Mickiewicza i Polanę Włosienicę. Całość w obie strony to ok. 4 godziny marszu bez trudności technicznych.
Na końcu trasy czeka schronisko i zachwycający widok na taflę jeziora, w której przeglądają się Mięguszowieckie Szczyty, Rysy i Mnich. Z Morskim Okiem wiąże się wiele legend – niegdyś sądzono, że jest bezdenne i połączone z Adriatykiem. Dzięki historycznym decyzjom granicznym, ten symbol Tatr znajduje się dziś po polskiej stronie. Warto podejść nad Czarny Staw lub obejść jezioro dookoła – to tylko dodatkowa godzina spaceru, która pozwala spojrzeć na ten niezwykły krajobraz z nowej perspektywy.
Rysy – najwyższy szczyt Polski o wysokości 2499 m n.p.m.
Rysy (2499 m n.p.m.) to najwyższy punkt w Polsce i jeden z najbardziej spektakularnych celów w Tatrach. Prowadzi na nie czerwony szlak – od strony polskiej przez Morskie Oko i Czarny Staw, a od strony słowackiej przez Popradzkie Pleso i Chatę pod Rysami. Polska trasa jest dłuższa, bardziej stroma i technicznie trudniejsza – do pokonania ponad 1100 m przewyższenia, miejscami z pomocą łańcuchów. Słowacka wersja uchodzi za łatwiejszą i szybszą.
Bez względu na wariant, na wierzchołku czeka oszałamiająca panorama – przy dobrej pogodzie widać aż 80 tatrzańskich szczytów, kilkadziesiąt innych gór, jeziora, a nawet wieże Krakowa. Szczyt leży na granicy, więc można zajrzeć na słowacką stronę i odwiedzić słynną Chatę pod Rysami – z równie słynnym wychodkiem zawieszonym nad przepaścią. To wymagająca, ale niezapomniana górska wyprawa.