Kulinarne podróże po Europie

Jó étvágyat, Dobrou chuť, smacznego! – z zamiłowaniem do podróżowania konkurować może tylko… miłość do jedzenia. Dziś podpowiadamy Wam, jak tej jesieni ugryźć Europę. Smakowita lista miejsc na kulinarnej mapie Starego Kontynentu, w których skosztujecie oryginalnych potraw i lokalnych specjałów. Ostrzcie zęby i sztućce na jesienną wyprawę po 10 wyjątkowych kęsów!

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Gęś w gęsiej stolicy Słowacji Slovensky Grob

Kulinarne podróże po Europie - Słowacja

Choć administracyjnie centrum Słowacji jest Bratysława, jesienią kraj zmienia stolicę na położone u stóp Małych Karpat miasteczko Slovensky Grob. Gęsia stolica – jak ją nazywają Słowacy i amatorzy ptasiego mięsiwa – wizualnie nie różni się wiele od innych miejscowości zlokalizowanych na Małokarpackim Szlaku Winnym. Wizualnie, bo zapachowo wyróżnia ją sączący się leniwie z miejscowych gospód i restauracji aromat pieczonej gęsiny. Hodowla ptactwa w Slovenskym Grobie posiada przeszło 100-letnią tradycję.

Po aksamitnej rewolucji zaczęły tu powstawać pierwsze restauracje z pieczoną gęsią w menu, a na początku naszego stulecia zaczął funkcjonować cech hodowców i restauratorów specjalizujących się w gęsinie. Dziś pieczonej gęsi przygotowanej wg tradycyjnych receptur skosztować można niemal w 30 miejscowych lokalach – nieźle jak na miasteczko, którego liczba mieszkańców ledwie przekracza 2 tysiące. My rekomendujemy Grobský Dvor, w którym – jak na gospodę z prawdziwego zdarzenia przystało – można i dobrze zjeść, i wypić, a po wszystkim smacznie zasnąć w stylowych wnętrzach.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Ragu w Bolonii

Kulinarne podróże po Europie - Bolonia

Włochy słyną z najlepszej kuchni na świecie – przynajmniej według nas! Jednak kuchnia kuchni nie równa – w każdym zakątku Italii znajdziemy inne przysmaki. Dzisiaj zawędrujemy do Bolonii – ojczyzny znanego na cały świat sosu ragu, zwanego inaczej bolońskim. Podawany jest zazwyczaj z makaronem tagliatelle bądź z tortellini, czyli z niewielkimi pierożkami. Tego dania nie sposób nie skosztować, będąc w jednej z bolońskich restauracji.

W dni targowe serce Bolonii bije w Mercato di Mezzo – najstarszym targu w mieście, gdzie warto się udać dla samych doznań wizualno-zapachowych. Świeże makarony, aromatyczne, dojrzewające sery, wielkie kawały szynki czy też świeże pieczywo będą na nas spoglądać z każdego stoiska. Aż żal nie spróbować! Ale uważajcie, żeby nie przesadzić z degustacją… W końcu nie bez powodu Bolonia opisywana jest jako la Grassa, czyli „tłusta”.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Tradycyjne węgierskie specjały w lokalach na Gozsdu-udvar

Kulinarne podróże po Europie - Węgry

Bez wątpienia sercem budapesztańskiej bohemy jest pasaż Gozsdu-udvar w dawnej dzielnicy żydowskiej. Niegdyś co krok można tu było natknąć się na małe sklepiki i warsztaty, między którymi przechadzali się mieszkańcy. Choć miejsce nieco zamarło w latach powojennych, dziś znów tętni życiem. Można tu znaleźć niemal wszystko – począwszy od targu staroci, który odbywa się w każdą niedzielę, poprzez galerie sztuki, a skończywszy na modnych barach i restauracjach. Jeśli próbować po raz pierwszy tradycyjnej zupy gulaszowej Gulyásleves z kawałkami mięsa wołowego czy pieczonego na oleju placka Lángos, to najlepiej właśnie tu. Ostro zaprawione dania rozgrzeją przed jesiennym spacerem po ulicach Budapesztu, na których liczba zabytków i atrakcji konkurować może tylko z ilością sposobów wykorzystania papryki w węgierskiej kuchni.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Pierekaczewnik na Podlasiu

Kulinarne podróże po Europie - Podlasie

Nie trzeba zagranicznych podróży, by zasmakować egzotycznych czy orientalnych specjałów. Wystarczy jeden jesienny weekend w Polsce, poza granicami dużego miasta. Malownicze podlaskie wioski Kruszyniany i Bohoniki to jedne z najbardziej egzotycznych miejsc w naszym kraju. Wszystko za sprawą zamieszkującej te tereny mniejszości tatarskiej, która wciąż kultywuje nie tylko dawne obyczaje, ale również własne tradycje kulinarne. A popisowym daniem jest tu właśnie pierekaczewnik, wpisany w 2009 r. na unijną listę chronionych produktów tradycyjnych.

Aby go przyrządzić, trzeba mieć nie lada wprawę – i anielską cierpliwość. Składa się bowiem z 6 dokładnie rozwałkowanych warstw ciasta makaronowego, które muszą być tak cienkie, że wręcz przezroczyste. Następnie smaruje się je masłem lub gęsim tłuszczem i przekłada nadzieniem. To ostatnie może być mięsno-warzywne albo słodkie, na bazie białego sera. Tak przygotowany „pieróg” zawija się w rulon i skręca w spiralę przypominającą skorupę ślimaka. Po upieczeniu całość osiąga średnicę blisko 30 cm i może ważyć nawet 3 kg – głodomory będą wniebowzięte.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! » 

Świńskie uszy w lyońskiej bouchon

Kulinarne podróże po Europie - Lyon

Bez wątpienia Lyon jest nieoficjalną stolicą kulinarną Francji. Nigdzie bowiem nie celebruje się jedzenia tak jak tutaj. W Lyonie można zjeść w jednej z 1800 restauracji, w tym 13 nagrodzonych prestiżowymi gwiazdkami Michelin. Ci, którzy woleliby zachować w kieszeni 150 euro za wystawną kolację, mogą natomiast skorzystać z usług nieco mniej ekskluzywnej, ale nadal smacznej jadłodajni, zwanej też bouchon. Podają tam takie smaczki jak grattons (wypiekane kawałki świńskiego tłuszczu), quenelle (ręcznie lepione kluchy z kaszki i mięsa szczupaka) czy też soczewicowy „kawior robotników”. Tutaj pełen obiad wyniesie nas zaledwie ok. 25 euro za osobę.

Gdy zachcecie poczuć się jak francuska przekupka, wybierzcie się koniecznie na miejskie targowiska – St. Antoine lub CroixRousse, czynne od wtorku do soboty. A jeśli po całej tej kulinarnej wycieczce nadal będziecie mieć apetyt na deser, koniecznie udajcie się do Bernachon – najpopularniejszej w Lyonie manufaktury czekolady, powstałej w 1988 roku. Więcej okazji nie będzie – słodkości Bernachona można kupić tylko w Lyonie.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Truflowy zawrót głowy na Istrii 

Kulinarne podróże po Europie - Istria

Istria jest coraz bardziej popularnym kierunkiem na jesienne podróże – nawet w październiku i listopadzie jest tam nadal ciepło, ceny są przystępne, zabytki godne uwagi a jedzenie…boskie! No i do Włoch dojedziemy samochodem w niecałe 2 godziny. Właśnie ta bliskość Italii powoduje, że kuchnia w tym rejonie jest mieszanką smaków włoskich i bałkańskich. Serwowane są tu przede wszystkim ryby i owoce morza, ale w większości restauracji można również zjeść znakomite makarony czy też pizzę.

Aby jednak posmakować oryginalnej chorwackiej kuchni, należy udać się do konoby, czyli lokalnej restauracji, gdzie serwowane są wyłącznie regionalne dania, tj. świeżutkie ostrygi, mule, kalmary czy risotto z owocami morza. Prawdziwym miejscowym przysmakiem są trufle – rośnie tu aż 9 jadalnych rodzajów tego luksusowego grzyba. W sklepach znajdziecie wszelkiej maści wyroby z trufli, począwszy od past, poprzez sery i kiełbasy, a skończywszy na oliwach. A jeśli będzie Wam mało, zawsze możecie udać się na wyprawę w poszukiwaniu podziemnych skarbów, które to wycieczki organizują dla turystów miejscowi.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Oscypki i redykołki na Podhalu

Kulinarne podróże po Europie - Podhale

Nie sposób wyobrazić sobie wizyty w Tatrach, Pieninach czy Beskidach bez skosztowania tradycyjnego oscypka. Mało kto jednak wie, że najpopularniejszy specjał wytwarzany przez polskich górali musi spełniać bardzo rygorystyczne wymogi. Te „prawdziwe” wyrabia się zawsze ręcznie, w pasterskiej bacówce, wyłącznie w okresie od maja do września – i sprzedaje najpóźniej do końca października.

Domieszka mleka krowiego nie może przekraczać 40%, proces produkcji od wieków nie zmienił się ani na jotę, a do wędzenia służy zimny dym z ogniska. „Młodszą siostrą” oscypka (i bardzo często z nim myloną) jest natomiast redykołka. To niewielki serek robiony z resztek pozostałych po wyrobie oscypków i przybierający zwykle najróżniejsze kształty – nie tylko tradycyjnych wrzecion, ale również parzenic, serduszek czy zwierzątek. Będzie doskonałym pomysłem na prezent dla bliskich. Musimy tylko pamiętać, żeby zawsze dawać po 2 sztuki. Tak bowiem nakazuje odwieczna góralska tradycja.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Dzyndzałki z hreczką i skrzeczkami na Warmii i Mazurach

Kulinarne podróże po Europie - Warmia i Mazury

Choć nazwa „dzyndzałki” brzmi jak lokalny specjał Kwidzynia, w rzeczywistości podawane są w nieco innych okolicach. Dzyndzałki to pierożki, hreczka to kasza gryczana, a skrzeczki to skwarki – gdy już rozszyfrujemy tajemniczą nazwę, to charakterystyczne danie kuchni warmińsko-mazurskiej jawi się całkiem zwyczajnie. No, prawie. Farsz z kaszy gryczanej jest bowiem zwykle wzbogacony o pokrojone jajko na twardo, wędzony boczek i cebulkę, prawdziwe skrzeczki natomiast zawierają dodatkowo czosnek i majeranek. Dzyndzałki tradycyjnie podaje się z gęstą śmietaną i są nie tylko wyjątkowo smaczne, ale również pożywne. Będą więc wspaniałym uwieńczeniem jesiennego spaceru po Krainie Wielkich Jezior

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Smaženy sýr, wino i śliwowica na Morawach

Kulinarna podróż po Europie - Morawy

Morawy Południowe to niezwykły region na mapie Europy. W niewielu miejscach możemy spotkać aż tyle klejnotów architektury, zabytków wpisanych na listę UNESCO, cudów natury, a przede wszystkim…wspaniałego jedzenia. Morawy, w przeciwieństwie do reszty kraju, gdzie króluje piwo, to kraina winem płynąca. Szczególnie podczas jesieni, kiedy na rowerze można przemierzać Morawski Szlak Wina, podziwiając skąpane w słońcu winnice.

Winobranie rozpoczyna się w połowie września – w każdym miasteczku celebrowane jest z prawdziwą pompą. Podczas winobrania w miasteczkach odbywają się koncerty, targi i pokazy rzemieślnicze, pochody winiarzy a przede wszystkim degustacje. Jeżeli chcecie zwiedzić najstarsze piwniczki, pełne wspaniałych win, koniecznie wybierzcie się do niewielkiej miejscowości Blatnice pod Svatým Antonínkem. A jak już znudzi się Wam smak wina, zawsze możecie spróbować śliwowicy, będącej morawską specjalnością. Wytwarzana jest w niektórych wioskach leżących przy winnym szlaku, jak np. Kostelany nad Moravou.

Podczas degustacji win nie zapomnijcie spróbować czeskiego przysmaku, który na długo zapadnie Wam w pamięć. Mowa oczywiście o smażonym na głębokim tłuszczu serze (smaženy sýr), który wyśmienicie smakuje wprost z patelni. Czesi do zapiekania używają przede wszystkim sera Abertam (Abertamský sýr), jednak warto również spróbować innych rodzajów serów produkowanych na Morawach, tj. kwargle.

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »

Duszone flaczki i owoce morza w Porto

Kulinarne podróże po Europie - Porto

Witajcie w Porto – mieście pocztówkowych krajobrazów, tętniących życiem straganów i oryginalnej kuchni śródziemnomorskiej. Czeka tu nas Was wyjątkowa podróż kulinarna, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom kuchni fusion. Aby poznać korzenie portugalskiej kuchni, trzeba cofnąć się nieco w czasie. Wtedy dowiemy się, skąd pochodzą tak fantastyczne połączenia składników. Dużą część produktów Portugalczycy zawdzięczają najeźdźcom (Rzymianom i Maurom) oraz morskim ekspedycjom – to właśnie stamtąd pochodzą egzotyczne przyprawy, dodawane do wielu portugalskich dań.

Ale wróćmy do Porto! Wygłodniali podróżnicy powinni skierować swe pierwsze kroki na tripas a moda do Porto, czyli flaczki duszone z mięsem, fasolą, warzywami oraz aromatycznymi przyprawami. To kulinarne cudo, dobrze przyrządzone, powinno podbić wasze serca, a przy okazji zapełnić żołądek – jest bardzo sycące. Kolejnym przysmakiem, z jakiego słynie Porto jest francesinha, która przybyła do miasta w latach 60. XX w. Jest to tost zapiekany z szynką, żółtym serem i stekiem a na dodatek polany sosem winno-pomidorowym. Gwarantujemy, że po takiej przekąsce będziecie sobie musieli zrobić przynajmniej pół godzinną przerwę. Ponadto w Porto, jako że jest miastem nadmorskim, warto spróbować owoców morza, których przygotowywanie opanowano tutaj do perfekcji. A obfity obiad trzeba zwieńczyć lampką lokalnego wina – najlepiej na tarasie z widokiem na ocean!

Najlepsze hotele dla miłośników dobrej kuchni nawet 70% taniej – sprawdź! »